Do przedszkola lub żłobka w Opolu tylko po szczepieniu? Tego chce radny Koalicji Obywatelskiej

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
Czy radni przychylą się do pomysłu Przemysława Pytlika? Tego, jeśli projekt trafi pod obrady rady miejskiej, dowiemy się pod koniec sierpnia.
Czy radni przychylą się do pomysłu Przemysława Pytlika? Tego, jeśli projekt trafi pod obrady rady miejskiej, dowiemy się pod koniec sierpnia. pixabay
Opolski radny miejski Przemysław Pytlik chce, by do żłobków i przedszkoli przyjmowano tylko dzieci, które przeszły obowiązkowe szczepienia.

- Zarówno w kraju, jak i w regionie obserwujemy wzrost zachorowań chociażby na odrę. Z pewnością jest to spowodowane coraz silniejszym lobby antyszczepionkowców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci. Żeby to powstrzymać musimy zadziałać systemowo, niejako motywując rodziców do szczepień - tłumaczy Przemysław Pytlik z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.

Radny już na początku kwietnia próbował do swojego pomysłu przekonać prezydenta Opola.

- Wtedy jednak moja idea nie zyskała poklasku. Usłyszałem, że nie pozwalają na to przepisy, że nie można stosować obostrzeń dotyczących szczepień przy przyjęciach do żłobków czy przedszkoli - mówi Pytlik.

- Nie możemy przy przyjęciu dzieci do żłobka rozliczać rodziców z tego, czy szczepią swoje dzieci. Wykaz dokumentów, jakie możemy wymagać, jasno określa ustawa o opiece nad dziećmi. Nie ma tam karty szczepień. Nie zmienia to faktu, że liczymy na to, że rodzice nie zaniedbują obowiązkowych szczepień - odpowiada Katarzyna Oborska-Marciniak, rzeczniczka opolskiego ratusza.

Wymóg zaszczepienia dzieci przed przyjęciem do żłobka wprowadził już Wrocław. Zgodnie z decyzją tamtejszych radnych, w 2020 roku do żłobków przyjmowane będą tylko te dzieci, które posiadają obowiązkowe szczepienia ochronne.

- My nie chcemy nic więcej ponad to, o czym dzisiaj mówią przepisy prawa powszechnie obowiązującego w Polsce. A mówią one, że dzieci powinny być szczepione - tłumaczył w ubiegłym tygodniu Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

- Owszem, podobne uchwały są wprowadzane w innych miastach, ale nierzadko są też uchylane. Tak było między innymi w Katowicach - dopowiada Oborska-Marciniak.

- Ja jednak uważam, że u nas uchwałę można podjąć, a potem - na przykład w razie wątpliwości wojewody - rozmawiać. W końcu nie wymagam niczego dodatkowego poza przedłożeniem karty szczepień, która w naszym kraju jest przecież obowiązkowa.
Wierzę też, że wojewodzie opolskiemu leży na sercu zdrowie i życie mieszkańców naszego miasta oraz całego regionu - podsumowuje Przemysław Pytlik.

Szczepienia przed zagraniczną podróżą. Jakie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska