Do Sejmu i do Senatu nie weszła ani jedna kandydatka z Opolszczyzny

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
przed wyborami zorganizowaliśmy w nto debatę z opolskimi kandydatkami na posłanki o sprawach ważnych dla kobiet. Niestety, żadna z nich nie zawalczy o te sprawy w Sejmie.
przed wyborami zorganizowaliśmy w nto debatę z opolskimi kandydatkami na posłanki o sprawach ważnych dla kobiet. Niestety, żadna z nich nie zawalczy o te sprawy w Sejmie. Krzysztof Świderski
- To skutek męskiego szowinizmu i wpływu kościoła - uważa politolog.

Sporą niespodzianką była czerwona kartka od wyborców dla Janiny Okrągły i Brygidy Kolendy-Łabuś. Kandydatki Platformy Obywatelskiej, która na Opolszczyźnie wywalczyła cztery mandaty, startowały z wysokich miejsc (pierwsza z trzeciego, druga z piątego) i choć ich sejmowa działalność sprawiła, że bynajmniej nie były anonimowe, mandatu żadna z pań nie zdobyła.

Nie powiodło się też Katarzynie Czocharze z PiS, która choć w plakaty i billboardy - na tle innych kandydatów - zainwestowała sporo, do Sejmu jednak nie weszła.

- Nie ma się co czarować. Polskie społeczeństwo jest szowinistyczne - uważa politolog Grzegorz Balawajder. - To wynika z uwarunkowań kulturowych i przekonania części wyborców, że kobiety lepiej sprawdzą się przy garach, a władza jest dla mężczyzn. Wbrew pozorom taki stereotyp jest utrwalany nie tylko przez mężczyzn, ale i kobiety. Swoją rolę odgrywa tu też kościół.

Zobacz: Oto nowi posłowie i senatorowie z Opolszczyzny

Mentalność to jedno, ale wpływ na to, że panie (przynajmniej te z Opolszczyzny) przepadły wyborach z kretesem mogła mieć też sytuacja na szczytach władzy. - Premierem w ostatnim czasie była kobieta i część elektoratu właśnie ją obarczało winą za to, że ludzie odwrócili się od Platform. W ten sposób kobieta stała się symbolem słabego przywództwa, więc wyborcy woleli postawić na mężczyzn - wyjaśnia Grzegorz Balawajder.

Szansę na mandat miałaby opolska jedynka Zjednoczonej Lewicy, gdyby nie to, że formacja nie przekroczyła progu wyborczego (dla koalicji wynosi on nie 5, ale 8 proc. - przyp.), więc w podziale mandatów nie bierze udziału.

Wygraną tych wyborów, choć bez mandatu, okazała się za to Róża Malik, burmistrz Prószkowa i kandydatka mniejszości niemieckiej do Senatu. Pod względem liczby głosów Malik prześcignęła posła z mniejszości Ryszarda Gallę, który zresztą po raz kolejny zdobył mandat poselski. W walce o Senat dało jej to trzecią pozycję w okręgu opolskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska