Takie wnioski płyną z raportu Centrum Badania Opinii Społecznej "O szansach młodych w III RP". Zdaniem badanych czynnikiem, który w największym stopniu decyduje o sukcesie młodych ludzi w Polsce, są znajomości.
Ponad 90 proc. pytanych uważa, że rozbudowana sieć kontaktów ma bardzo duży lub duży wpływ na zdobycie wysokiej pozycji w naszym kraju. Mniejsze znaczenie w tym względzie Polacy przypisują m.in. kwalifikacjom zawodowym, dobrze wykonywanej pracy, czy wykształceniu.
Na takie samo pytanie Polacy odpowiadali w 1995 roku. - Większość elementów wpływających na sukces zawodowy została bardzo podobnie oceniona w 1995 jak i w 2014 roku - mówi Joanna Szwed z portalu rynekpracy.pl. - Okazuje się więc, że poglądy Polaków przez ostatnie 20 lat nie zmieniły się istotnie, jeśli popatrzymy na ich ocenę znaczenia przypisywanego znajomościom, kwalifikacjom zawodowym, zamożności rodziców i rzetelnemu wykonywaniu powierzonych zadań.
Natomiast w przypadku takich kwestii jak wykształcenie, miejsce zamieszkania i pochodzenie społeczne to przez te lata zmieniliśmy nieco opinię - np. w 1995 r. niemal 80 proc. badanych uważało, że wykształcenie ma duży wpływ na zdobycie wysokiej pozycji w naszym kraju. Dziś uważa tak o 10 proc. mniej badanych.
Potwierdza to 30-letnia Aneta z Opola. - Po szkole średniej poszłam na studia dla kosmetyczek, bo taki zawód wydawał mi się intratnym i rozwijającym się. W trakcie nauki podjęłam pracę w dużej firmie z tej branży. Mało zarabiałam, ale wierzyłam, że zdobywam doświadczenie, które zaprocentuje. Po studiach wprawdzie pieniędzy dostawałam więcej, ale znaczną część pod stołem. A zamiast umowy o pracę dostawałam kolejne umowy zlecenia. Kierownicze stanowisko z kolei przypadło córce koleżanki szefowej - opowiada.
Zobacz**2,5 tys. zł na rękę wynosi średnia pensja Opolanina we wrześniu 2014 i stale rośnie... statystycznie**
Zrezygnowała z tej pracy. Po kilku latach bezrobocia i bezskutecznego starania się o dotację Aneta namówiła męża, żeby zatrudnił ją w swojej dotychczas jednoosobowej firmie z branży transportowej. Pomoże mu prowadzić dokumentacje. Śmieje się, że też w końcu skorzystała ze znajomości.
Według danych o bezrobociu na Opolszczyźnie w październiku młodzi Opolanie stanowili 15,7 proc. ogółu bezrobotnych. Antoni Duda, dyrektor PUP w Opolu mówi, że ta liczba spada po pierwsze dlatego że topnieje liczba mieszkańców, po drugie z powodu migracji, nierzadko zagranicznych.
- Próbowałem zostać w kraju po studiach ekonomicznych. Założyłem firmę doradczą, ale kiedy skończył się preferencyjny ZUS, okazało się, że z zarobków na życie zostaje mi niewiele. Wyjechałem do Belgii, gdzie jestem ... taksówkarzem - opowiada 27-letni Łukasz z Opola.
Bliska decyzji o emigracji jest też Matylda z Kluczborka, która od roku z doświadczeniem pracy na kierowniczych stanowiskach w działach handlowych szuka nowej posady. - Oferty w regionie to zwykle najgorzej płatna praca. Na lepsze stanowiska szuka się ludzi po znajomości, a ja przyjechałam tu z drugiego krańca Polski, więc znajomości nie mam - mówi z żalem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?