Dobra zmiana, czyli jaka

Ryszard Rudnik
W piątkowej nto poseł Sławomir Kłosowski przedstawił obszernie plany PiS dotyczące reformy oświaty. To był jakiś przebłysk normalności w tym przedwyborczym szaleństwie. Ludzie, żeby świadomie wybierać, powinni znać, co im poszczególne partie szykują.

Tak jak w sklepie, jeśli sięgamy po towar - chcemy o nim wiedzieć jak najwięcej. Program, tak jak w tym przypadku edukacyjne pomysły PiS, to także dobry zaczyn do dyskusji, zwłaszcza środowisk, których nowe wizje mają dotyczyć. Bo jeśli niesie się hasło dobrej zmiany, każdy powinien mieć szansę ocenić, czy rzeczywiście dla niego ona taka jest.

Niestety, zamiast konkretów politycy kochają ogólniki, zamiast merytorycznych dysput, emocjonalne hejty i wydmuszki haseł. To jest efekt braku klasy części politycznej klasy. Spójrzcie na tych szczujów, którzy teraz jadą na społecznej obawie przed uchodźcami jak na łysej kobyle. Klasa polityczna, jak sama nazwa wskazuje, powinna tonować nastroje, skupić się na wyjaśnianiu problemu, nie przemilczać, ale również nie wyolbrzymiać zagrożeń, przekazywać wiedzę, a nie podsycać strach. Przecież jak gdzieś się pali, stawiamy na tych, co gaszą, a nie dolewają benzyny. Dlaczego tak nie jest w polityce?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska