Dobre wyniki pomagają drużynie opolskich siatkarek

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Trener Grzegorz Silczuk znalazł wspólny język z zespołem.
Trener Grzegorz Silczuk znalazł wspólny język z zespołem. Sławomir Jakubowski
Zawodniczki AZS-u Opole świetnie rozpoczęły sezon w 2 lidze. Mają na koncie komplet pięciu zwycięstw, ale droga do awansu jest bardzo daleka.

AZS to nowy projekt. Zespół, nad którym opiekę sprawuje Politechnika Opolska dopiero od tego sezonu uczestniczy w rozgrywkach. W połowie składa się on z zawodniczek, które w poprzednich rozgrywkach grały w SMS-ie LO II Opole i były blisko awansu do 1 ligi. Druga połowa siatkarek oraz szkoleniowiec Grzegorz Silczuk to nowe osoby w opolskim środowisku.

- Znałem zespół SMS-u i zawodniczki w nim grające - mówi trener Silczuk, któremu w prowadzeniu zespołu pomaga córka Patrycja. - Obecna drużyna po przyjściu do niej kilku siatkarek z doświadczeniem w wyższych ligach wydaje się jednak mocniejsza. Chcemy to wykorzystać i doprowadzić drużynę do 1 ligi. Wiemy jednak jak bardzo daleka droga jeszcze jest przed nami.

W rozgrywkach 2 ligi w czterech grupach uczestniczy 41 drużyn, a ostatecznie awans uzyskają tylko dwie. Opolski zespół najpierw musi zająć jedno z czterech pierwszych miejsc w swojej grupie. Potem wygrać półfinał play off, co da awans do turnieju półfinałowego 2 ligi. Na tym etapie znajdzie się osiem zespołów. W turnieju finałowym wystąpią cztery i z nich zostaną wyłonione dwa.

- Nie wybiegamy tak daleko w przyszłość, choć po to zostałem zatrudniony, by zbudować tu zespół, który wywalczy awans - podkreśla szkoleniowiec. - Pomaga nam z pewnością to, że są na razie dobre wyniki. One budują atmosferę w zespole i poczucie wartości.

Trener Silczuk zaprawiony jest w bojach o awans do 1 ligi. W przeszłości wprowadzał do niej męski zespół Wandy Kraków, a ostatnio pracował z żeńską drużyną z Gorlic, z która przeszedł drogę od 3 do 1 ligi. W tych klubach również współpracował z córką, która pełni rolę jego asystenta.

- Przychodząc do pracy do Opola oczywiście wielkiej wiedzy o możliwościach drużyn grających w grupie drugiej 2 ligi (tej, w której jest AZS, a w poprzednich latach był SMS LO II - dop. red.) nie miałem - tłumaczy trener Silczuk. -Wiedziałem jednak, że poziom w niej jest nieco wyższy niż w pozostałych i to się potwierdza. Przykład tego mieliśmy choćby w ostatnim meczu z drużyną z Łazisk, która jest w dole tabeli. Rywalki zagrały bardzo dobrze i musieliśmy się mocno namęczyć, żeby wygrać. Nie ukrywam, że dużo pracujemy przy wykorzystaniu programu Data Volley (komputerowy program zliczający statystyki w czasie meczów, a także choćby kierunki ataków poszczególnych zawodniczek w czasie gry - dop. red.), który pomaga nam rozpracowywać rywalki, a także podnosić jakość naszej gry.

Jak na razie zespół wygrał wszystkich pięć spotkań i ma 14 punktów. Wyprzedza go tylko o dwa punkty PLKS Pszczyna, ale ten zespół zagrał o jeden mecz więcej. Pasjonująco zapowiada się więc starcie obu zespołów, do którego dojdzie w Opolu za tydzień w dniu Święta Narodowego. Wcześniej, bo już w najbliższą sobotę AZS zagra także we własnej hali z MKS-em Świdnica. Mecz ten opolanki miały zagrać na wyjeździe, ale na prośbę działaczy ze Świdnicy teraz oba zespoły spotkają się w Opolu, a w rundzie rewanżowej na parkiecie MKS-u.

- Widzę duże zaangażowanie ze strony Politechniki, by w Opolu była dobra kobieca drużyna na poziomie 1 ligi - podkreśla trener Silczuk. - To jest podstawa do zbudowania solidnego klubu. Staramy się, by wszystko w zespole było jak najbardziej profesjonalne. Od odpowiedniego poukładania wszystkich spraw wiele zależy. Wszystkim nam zaangażowanym w budowę klubu potrzeba wytrwałości. Cały sezon może być wspaniały, ale słabsza postawa w jednym meczu w decydującej fazie sezonu może sprawić, że nie uda się awansować. Wierzę jednak w to, że za kilka miesięcy wspólnie będziemy się cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska