Dobrzeń Mały, Borki. Elektrownie mają pod nosem, a taniego ciepła ani widu, ani słychu

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
archiwum nto
Mieszkańcy Dobrzenia Małego i Borek skarżą się, że od lat nie mogą doczekać się ciepła z elektrowni, choć mają ją po sąsiedzku.

- Były obietnice i deklaracje ze strony gminy, ale od lat nic z tego nie wynika - mówi Dorota Michniewicz-Rybarz, mieszkanka Dobrzenia Małego. - Zarówno w mojej miejscowości jak i w Borkach mieszka sporo osób starszych, dla których palenie w piecu to spory wysiłek. To absurd, że elektrownię mamy pod nosem, a ciepła z niej ani widu ani słychu.

Uciążliwości związane z paleniem węglem i zanieczyszczenie środowiska, które za tym idzie (ten argument również podnoszą mieszkańcy - przyp. red.) to jedno. Ale ludziom idzie również o pieniądze, które uciekają im z dymem. - W poprzednim sezonie pięć miesięcy grzewczych kosztowało mnie blisko 4 tys. złotych - wylicza pani Dorota. - Gdybym miała ciepło z elektrowni, to za ogrzanie domu i ciepłą wodę płaciłabym miesięcznie około 350 złotych, a latem jeszcze mniej.

Ludzie są rozgoryczeni, dlatego wytaczają argumenty coraz cięższego kalibru. - Żyjemy w pobliżu elektrowni i linii przesyłowych, co wiąże się z uciążliwościami, m.in. z tym że za płotami mamy niezbyt piękne widoki - mówi Georg Smuda z Dobrzenia Małego. - Doprowadzenie ciepła do Dobrzenia Wielkiego i Czarnowąs nie było problemem. Być może gdyby to u nas mieszkał wójt sprawę udałoby się szybciej załatwić - wtóruje mu Grzegorz Gołębiowski z Borek. - Paradoks polega na tym, że wójt ma ciepło z elektrowni, a nam je odradza.

Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego odpiera zarzuty i broni swoje stanowiska. - Doprowadzenie ciepła do domków jednorodzinnych wiąże się z długimi odcinkami sieci i małymi odbiorami, a to skutkuje dużymi stratami. Gdyby elektrownia zaczęła nas z tych strat rozliczać, to cena ciepła poszłaby w górę o 30-40 proc. - argumentuje Henryk Wróbel.

Nie bez znaczenia są też koszty inwestycji. Wójt wylicza, że doprowadzenie ciepła do Borek i Dobrzenia Małego to wydatek blisko 10 milionów złotych. Zgodę na to muszę wyrazić radni gminy. - Wystąpiliśmy do elektrowni o warunki przyłączenia tych dwóch miejscowości do sieci. Jeśli rada da zielone światło, to w przyszłym roku moglibyśmy ruszyć z projektami - mówi wójt Wróbel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska