Dobrzy sąsiedzi świętują 25 lat traktatu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Flagi zszyte na znak przyjaznych 25-letnich relacji polsko-niemieckich. Na zdjęciu autorzy wspólnego ściegu: Stanisław Rakoczy, Sabine Haake, Roman Kolek i Bernard Gaida.
Flagi zszyte na znak przyjaznych 25-letnich relacji polsko-niemieckich. Na zdjęciu autorzy wspólnego ściegu: Stanisław Rakoczy, Sabine Haake, Roman Kolek i Bernard Gaida. Krzysztof Ogiolda
Konsul Niemiec w Opolu, lider mniejszości niemieckiej w Polsce i wicemarszałkowie województwa zszyli polską i niemiecką flagę.

Wspólne łączenie flag na podwórku Polsko-Niemieckiej Biblioteki Caritas było finałem integracyjnego spotkania pod hasłem „Dobry sąsiad”, na jakie z okazji piątkowego jubileuszu 25 lat polsko-niemieckiego traktatu „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” zaprosił Związek Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce.

Z zaproszenia skorzystał m.in. ks. dr Krzysztof Faber, dyrektor Radia Doxa. - Od lat jesteśmy sąsiadami, a na co dzień nie ma zbyt dużo sposobności, by się spotykać. Przyszło tu bardzo wiele osób młodych. To okazja, by im powiedzieć, co się wtedy zdarzyło i jakie jest znaczenie traktatu.

- Miałem już w czwartek po meczu wrażenie, że prezydenci Gauck i Duda zadzwonili do selekcjonerów Niemiec i Polski z prośbą, by w przeddzień rocznicy traktatu piłkarze nie strzelali bramek, żeby wyszedł z tego pojednawczy remis, a nie jakieś niesnaski - śmieje się Rafał Bartek, przewodniczący zarządu TSKN. - A mówiąc bardziej serio, czytając tekst traktatu, trudno nie docenić dalekowzroczności jego autorów.

Zanim przystąpiono do symbolicznego scalenia flag, autorzy wspólnego ściegu przypominali różne aspekty traktatu. Bernard Gaida mówił, że sąsiadom zdarza się czasem wywrócenie płotu albo przyoranie miedzy, ale zwykle szukają potem drogi do odbudowania bliskości.

Konsul Niemiec Sabine Haake podkreśliła, iż skutkiem traktatu były spotkania blisko 3 mln młodych Polaków i Niemców.

Wicemarszałek Stanisław Rakoczy nazwał podpisanie tego dokumentu przywróceniem normalności między obydwoma krajami.

Roman Kolek, wicemarszałek z mniejszości zadeklarował, że chce działać na rzecz zbliżania Niemców i Polaków, w czym - jak tłumaczył - nabrał wprawy w zarządzie województwa.

A potem był już czas na sąsiedzkie rozmowy przy przekąskach i słuchanie niemieckiej muzyki w wykonaniu członków mniejszości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska