Paweł i Tomek Myślińcy z Zaodrza, od czasu, gdy mróz zaczął dokuczać ptakom, przychodzą nad Kanał Ulgi dwa, trzy razy w tygodniu, by podzielić się z łabędziami chlebem. - Bierzemy z domu starych chleb, kruszymy go lub tniemy na kawałki i wysypujemy ptakom - powiedział "NTO" Tomek. - One same wychodzą do nas z wody. Czy się ich boimy? Nie. Przecież nic nam nie zrobią.
JAK DOKARMIAĆ
Wrzucone w czasie silnych mrozów do wody kawałki chleba i innego pieczywa mogą być zabójcze po spożyciu przez ptaki. Mogą zamarznąć w przewodzie pokarmowym i spowodować śmierć zwierzęcia. Dlatego ich dokarmianie powinno odbywać się na brzegach. Najlepiej, gdy stworzy się specjalne karmisko, gdzie będzie się wysypywać pokarm. Może to być oprócz pieczywa ziarno zbóż i poślad. Wysypywany regularnie będzie chętnie pobierany przez ptaki.
Łabędzie tak się do nich przyzwyczaiły, że jak tylko się pojawią, wychodzą do nich z wody i pokarm biorą prosto z ręki. Są wśród nich takie, które wsadzają łby do worka z kawałkami chleba. Chłopcy przyznają, że robią to, bo lubią pomagać zwierzętom w czasie zimy. Wiedzą też, że nie należy wrzucać kawałków pieczywa do wody, gdyż mogą one zaszkodzić zdrowiu ptaków. Jeśli zaś zobaczą, że któryś z łabędzi przymarzł do lodu i nie może się ruszyć, wówczas informują o tym rodziców, by ci sprowadzili strażaków na pomoc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?