Doktor Jerzy Jakubiszyn ponownie wybrany na prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Opolu

Redakcja
Dr Jerzy Jakubiszyn
Dr Jerzy Jakubiszyn Paweł Stauffer
Dziś odbył się w Opolu XXXII Okręgowy Sprawozdawczo-Wyborczy Zjazd Lekarzy. Wyłonił on nowe władze Opolskiej Izby Lekarskiej na kolejne 4 lata.

Doktor n. med. Jerzy Jakubiszyn, który był jedynym kandydatem zgłoszonym na to stanowisko, został jednogłośnie wybrany przez delegatów. Będzie kierować izbą przez drugą kadencję.

Jest on specjalistą laryngologiem, ordynatorem Oddziału Laryngologii WCM w Opolu.

Z kolei okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej został wybrany dr n. med. Zbigniew Kuzyszyn , który również będzie pełnić tę funkcję drugą kadencję.

Dr Kuzyszyn jest specjalistą chorób wewnętrznych i diabetologiem, pracuje w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.

Jedną z priorytetowych spraw do załatwienia, którą prezes opolskiej izby wyznaczył sobie na najbliższy okres, jest wprowadzenie zmian w ustawie refundacyjnej, którą lekarze krytykują i odrzucają. Według niej NFZ może ukarać lekarza za wypisanie leku "nieuzasadnionego względami medycznymi". Medyk nie może się kierować swoją wiedzą, latami praktyki, wynikami badań ośrodków klinicznych, tym, jaki lek najbardziej posłuży pacjentowi. Tylko musi pilnować instrukcji na ulotkach leków oraz przepisami, czy dany specyfik podlega refundacji.

- Uważamy i nadal to podtrzymujemy naszą opinię, że ordynowanie leków powinno być czynnością stricte medyczną - podkreślił w trakcie zjazdu dr Jerzy Jakubiszyn. - Uważamy, ze lekarz w momencie otrzymania dyplomu ukończenia uczelni, uzyskuje też zgodę na wystawianie recept. Nie są mu potrzebne żadne ustawy. Lekarz nie powinien się zastanawiać, pod jaki symbol lek podlega. On nie ma obowiązku dostosowywania się do przepisów, które są archaiczne, tylko - do standardów medycznych.

Opolska Izba Lekarska będzie naciskać na Naczelną Radę Lekarską, aby podjąć z nią wspólne działania w celu zmiany ustawy refundacyjnej.

Na zjeździe mówiono też o planowanej przez NFZ obniżce ceny za operacje zaćmy. Ma ona spaść z 2860 do 1870 zł (pisaliśmy o tym w piątkowym wydaniu nto) .Takie zabiegi wykonują kliniki, szpitale, ale też i niepubliczne zoz-y, które robią to w ramach chirurgii jednego dnia. Placówki tego typu namnożyły się jak grzyby po deszczu, bo dobrze finansowo na tym wychodzą, a nie ponoszą takich kosztów jak szpitale publiczne, które są czynne przez cała dobę i muszą przyjmować pacjentów z różnymi schorzeniami, które nie ograniczają się tylko do zaćmy.

- Środowisko kliniczne uznało, że niepubliczne zoz-y za dużo zarabiają na zaćmach i postulowało, by im obniżyć wycenę za taką operację - powiedział dr Jakubiszyn. - A efekt tego jest taki, że NFZ nie obniżył stawki tamtym zoz-om, tylko wszystkim. To przykład, do czego może doprowadzić fakt, że nie mówimy w ważnych sprawach jednym głosem.

Już dzień przed zjazdem prezes opolskiej izby złożył postulat w Naczelnej Radzie Lekarskiej, że obniżka za operacje zaćmy jest drastycznie nieuzasadniona i NFZ powinien się z tego wycofać.

W trakcie zjazdu padły też krytyczne słowa pod adresem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. - Tego ministra trzeba zmienić - zaapelował Jerzy Jakubiszyn. - Samorząd lekarski nie może się doprosić spotkania z nim. Minister Arłukowicz wtedy się do nas zwraca, kiedy pali mu się grunt pod nogami, a kiedy pożar jest ugaszony, wtedy dostępu do niego nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska