SONDA
SONDA
Jak nam minął dzień
- zapytaliśmy Opolan
Robert Leżdziej:
- Pewnie, że mam dół: dziś przyszedłem do pracy na 6.00, a tam się okazuje, że mam być na 14.30. I jak tu nie wierzyć w te amerykańskie obliczenia? Coś w tym musi być!
Grażyna Staworz:
- Kiosk "Ruchu", w którym pracuję, był rano cały zasypany śniegiem. Bardzo długo go odśnieżałam, ale więcej powodów do zmartwień nie mam. Nie ma mowy o dole psychicznym.
Józef Koszarek:
- Mnie owo amerykańskie prawo nie dotyczy. Wszystko mi się dziś udało, a i samopoczucie mam świetne: nie kaszlę i nie smarkam. Nie ma co narzekać.
Amerykański psycholog Cliff Arnalls opracował wzór, do którego podstawił szereg czynników wpływających na ludzkie samopoczucie. Wyszło mu, że 24 stycznia był najbardziej dołującym dniem w roku. Nastrój rujnowały nam: świadomość rosnących (szczególnie po świętach i sylwestrze) długów oraz niedotrzymanych noworocznych przyrzeczeń. Na przykład Kowalska od 1 stycznia miała nie palić. Tymczasem wczoraj puściła z dymem dwie paczki Marlboro. Można się załamać?
Psycholog Alicja Głębocka (w świetnym humorze, bo wybiera się na wymarzone narty), dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Opolskiego, wątpi w teorię najgorszego dnia:
- Człowiek potrafi stworzyć w sobie szereg mechanizmów obronnych. Jeśli ktoś mimo solennych obietnic, nie rzucił palenia, na pewno wymyśli sobie mocne usprawiedliwienie. Poza tym słońce coraz dłużej świeci, w naszym organizmie zwiększa się produkcja witaminy D, która działa między innymi antydepresyjnie, perspektywa nadejścia wiosny jest coraz bliższa.
- Bardziej stresogenna była jesień - mówi pani psycholog. Jej zdanie podziela dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu Tadeusz Cygan (rozmawiał z "NTO" prowadząc samochód i zatarasował na chwilę skrzyżowanie, ale obyło się bez mandatu).
- Jesienią człowiek jest bardziej sfrustrowany, szczególnie w pracy, gdzie gonią go terminy wykonania planów. Teraz nie narzekam na samopoczucie. No i ze skrzyżowania zjechałem szczęśliwie...
Do psychicznego dołka nie przyznali się też opolscy decydenci:
- Dziś obudziłem się godzinę wcześniej niż zwykle, a to dziwne, bo mam bardzo dobrze wyregulowany zegar biologiczny - mówi prezydent Opola Ryszard Zembaczyński. - Poranna odprawa w urzędzie była bardzo owocna, a na dodatek dwie sprawy pracownicze załatwiłem pozytywnie.
Marszałek Grzegorz Kubat:
- Jestem na odprawie marszałków województwa z premierem. Spotkanie jest twórcze, nic nie wskazuje na to, że odbywa się w dniu niżu sprawności psychicznej i intelektualnej. W ogóle to nie jestem przesądny, a trzynastki skreślam wypełniając kupony totolotka. Trafiam trójki i czwórki.
W aptekach nie odnotowano wczoraj szczególnego wzrostu zainteresowania środkami antydepresyjnymi lub poprawiającymi zdolności umysłowe:
- Nas amerykańskie badania nie dotyczą - kwituje Maria Biały, właścicielka apteki Aloes w Kędzierzynie-Koźlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?