Dolar słabnie, a giełdy i surowce szaleją

(oprac. dora)
Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance. (fot. Gold Finance)
Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance. (fot. Gold Finance)
Od paru dni dolar gwałtownie traci na sile. Jeszcze w czwartek (31 maja) około południa za euro płacono 1,38-1,39 dolara, 1 czerwca było to już 1,42 dolara. Najwięcej od połowy grudnia ubiegłego roku.

- Ta przecena powoduje sporo zamieszania na innych rynkach – mówi Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance. - Giełdy papierów wartościowych zdają się wyrywać z kilkutygodniowego marazmu.

Zobacz: Na kryzys trzeba być gotowym

Warszawski indeks największych spółek rośnie o ponad 3 proc., podobnie jest na parkiecie we Frankfurcie, na mniejszych giełdach naszego regionu wzrosty przekraczają 5 proc.

Tani dolar to droga ropa

W pierwszy dzień czerwca około godziny 10.30 za baryłkę surowca gatunku Brent płacono już ponad 67 dolarów, o 2,8 proc. drożej niż w ostatni piątek maja.

Zobacz: Konta oszczędnościowe. Gdzie najwięcej zarobisz?

Cena uncji złota przekroczyła 987 dolarów, zbliżając się coraz bardziej do poziomu 1000 dolarów. Tegoroczne rekordy bije cena miedzi. Za tonę metalu trzeba było dziś płacić 4938 dolarów.

- Wszystko to razem wygląda jak euforia po jakimś bardzo istotnym wydarzeniu – komentuje główny analityk Gold Finance. - Tymczasem trudno jednoznacznie wskazać takie wydarzenie z ostatnich dni. Coraz silniejsze jest jednak przekonanie, że globalna gospodarka najgorsze ma już za sobą. To właśnie ten optymizm winduje ceny akcji i surowców. Tylko dolar na nim traci.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska