Dom ludowy w Lubszy. Dziennik podrobiono, ale winnych brak

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Według ustaleń prokuratury przy budowie domu ludowego w Lubszy posługiwano się podrobionym dziennikiem, jednak nie udało się ustalić sprawców tego czynu.
Według ustaleń prokuratury przy budowie domu ludowego w Lubszy posługiwano się podrobionym dziennikiem, jednak nie udało się ustalić sprawców tego czynu. Jarosław Staśkiewicz
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie podrobienia dziennika budowy na dom ludowy w Lubszy. I wszyscy uważają sprawę za zamkniętą.

Długo oczekiwany dom ludowy w stolicy gminy powstał w ubiegłym roku, m.in. dzięki unijnej dotacji sięgającej blisko dwóch milionów złotych.

Jeszcze w trakcie budowy inwestycja wywołała duże kontrowersje, a poszło o dziennik budowy, którego brzeskie starostwo powiatowe na dom ludowy... nigdy nie wydało. W rejestrach starostwa nie ma ani wniosku gminy Lubsza o wydanie dziennika, ani potwierdzenia wydania takiego dokumentu.

Ten, którym posługiwała się od początku gmina, dotyczy - jak wynika z dokumentów starostwa - budowy sportowej szatni w innej wsi.

Sprawa wyszła na jaw dzięki jednemu z mieszkańców, który pisał pisma m.in. do Urzędu Marszałkowskiego (skąd gmina otrzymała dotację) i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. I to właśnie PINB złożył zawiadomienie w prokuraturze.

Po rocznym śledztwie sprawa została niedawno umorzona.

Ten dziennik został wydany na budowę szatni, ale w niejasnych okolicznościach zamienił się w dokument budowy domu ludowego.
Ten dziennik został wydany na budowę szatni, ale w niejasnych okolicznościach zamienił się w dokument budowy domu ludowego.
archiwum

- Według naszych ustaleń posługiwano się podrobionym dziennikiem, bo nikt nie wydał takiego dokumentu na budowę domu ludowego. Ale postępowanie zostało umorzone, bo nie zdołaliśmy ustalić sprawców tego czynu - tłumaczy Wojciech Dudek, zastępca prokuratora rejonowego w Brzegu.

Prokuratura przesłuchała urzędników, ale nie przeprowadziła żadnych badań grafologicznych, które mogłyby wyjaśnić czy i przez kogo została podrobiona strona tytułowa dziennika. A ponieważ ani PINB, ani Urząd Marszałkowski nie złożyły zażalenia, umorzenie jest już prawomocne.

Co więcej, budynek jest oddany do użytku, a Urząd Marszałkowski w najbliższych dniach rozliczy dotację i zamknie sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska