Dom. Nie pozwólmy zniknąć laubom

fot. Elżbieta Wijas - Grocholska
Przy laubach sadzono pnącza dodające im uroku.
Przy laubach sadzono pnącza dodające im uroku. fot. Elżbieta Wijas - Grocholska
Kiedyś były przy każdym domu, teraz należą do rzadkości.

Pierwotnie była to drewniana przybudówka, ochraniająca drzwi wejściowe domu. Dawne budynki wiejskie nie miały odpowiednio izolowanej od deszczu i zimna sieni, co powodowało zamakanie i szybkie oziębianie wnętrza chałupy. Lauba dotarła do nas pod koniec XIX wieku z Niemiec i Szwajcarii i szybko stała się modna i popularna. - Były ich tysiące.

Mniej lub bardziej ozdobne formy dobudowywano praktycznie do każdego domu - mówi Elżbieta Wijas - Grocholska z Muzeum Śląska Opolskiego, autorka książki o laubach. Ponieważ drewno szybko się niszczyło, drewniane lauby zostały zastąpione dobudówkami murowanymi, a potem betonowymi. Największą popularnością lauby cieszyły się do II wojny światowej.

- Odkąd się pojawiła, lauba stała się ważnym elementem, integralną częścią domu i życia jego mieszkańców - podkreśla Elżbieta Wijas - Grocholska. Była przedłużeniem domu, miejscem, które do domu należało, ale jednocześnie było przed nim, przed progiem.

Lauby odgrywały też znaczącą rolę społeczną - były miejscem odpoczynku, sąsiedzkich spotkań i pogawędek. Lauba była ulubionym miejscem ludzi starych, którzy mogli tu siedzieć na świeżym powietrzu, a jednocześnie pod dachem. Tutaj też najczęściej rozmawiano z obcymi, przyjmowano niezapowiedzianych gości.

Lauba zwykle miała formę prostopadłościanu przykrytego dwuspadzistym daszkiem z dość dużym okapem i niewielkim szczytem. Po obu bokach lauby umieszczano ławki. Wszystkie elementy lauby - słupy, wiatrownice, pazdury, konsole - miały mniej lub bardziej ozdobną formę. Rzeźbienia, kratownice, ażurowe szczyty i konsole, fantazyjnie wycinane wiatrownice nieraz stanowiły prawdziwie mistrzowskie dzieła rzemieślnicze.

W dawnych domach lauba często było jedyną ozdobą domu, więc gospodarze niejednokrotnie starali się, by miała ona walory wręcz artystyczne i dawali pole do popisu snycerzom. Czasami lauby nawiązywały one do wyszukanych laub widywanych w XIX-wiecznych kurortach.

Najczęściej lauby były malowane na różne odcienie zieleni. Rzadziej stosowano modny kiedyś ugier. Sporadycznie malowano lauby na niebiesko, szaro lub beżowo. Przy laubach sadzono też pnącza, które dodawały jej uroku - dzikie wino, bluszcz, winorośl lub róże.

Dziś lauby są bardzo rzadkie na opolskiej wsi. Jedne rozpadły się ze starości, inne zostały rozebrane, jako symbol zacofania. Są jednak właściciele, którzy wciąż o nie dbają, jako o świadectwo przeszłości.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska