Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej ma nowego szefa

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Wczoraj Lucjan Dzumla usiadł po raz pierwszy za biurkiem dyrektora DWPN. - Chcę kontynuować wszystko, co było dobre. Rewolucji nie zapowiadam - mówi.
Wczoraj Lucjan Dzumla usiadł po raz pierwszy za biurkiem dyrektora DWPN. - Chcę kontynuować wszystko, co było dobre. Rewolucji nie zapowiadam - mówi. Krzysztof Świderski
Rozstrzygnięto konkurs na dyrektora Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej. Na jego czele stoi od wczoraj Lucjan Dzumla. Priorytetem będzie dwujęzyczność.

Śledzę od początku kariery zawodowej działalność DWPN – mówi nowy dyrektor generalny. - Robiłem dotąd podobne rzeczy, tzn. realizowałem różne projekty, stąd moja decyzja. Wystartowałem w konkursie na to stanowisko i zostałem wybrany.

Lucjan Dzumla podkreśla, że nie planuje w Domu rewolucji. Chce kontynuować wszystko, co w dotychczasowej działalności było dobre: projekty kulturalne, historyczne, dotyczące edukacji społecznej i skierowane do członków MN.

- Chcę wnieść od siebie coś nowego – mówi Lucjan Dzumla – zwłaszcza inicjatywy dotyczące młodzieży i skierowane na porozumienie polsko-niemieckie, by Polakom i Niemcom, także tu, na Śląsku Opolskim dobrze się razem żyło. Zależy mi na dalszym wspieraniu dwujęzyczności. Mam w tej mierze osobiste doświadczenia, bo wraz z żoną wychowujemy dzieci według tego modelu. Chcemy też w DWPN realizować projekty dla mniejszości, zwłaszcza szkoleniowe, edukacyjne, które uświadomią członkom kół ich prawa i pomogą w codziennym funkcjonowaniu DFK. Będziemy też na pewno szukać nowych źródeł finansowania.

Nowy dyrektor generalny DWPN ma 39 lat. Jest żonaty, ma dwoje dzieci, mieszka w Chrząszczycach. Z pierwszego zawodu jest chemikiem. Ukończył także studia licencjackie na germanistyce.
- Po studiach moja działalność nie koncentrowała się ani na szkole, ani na pracy w laboratorium – dodaje. - Funkcjonowałem w organizacjach pozarządowych. Jedną z nich było dziś nieistniejące Jugend Forum Młodych, które od roku 2000 działało na rzecz MN i miało siedzibę w Niemieckim Towarzystwie Oświatowym.

Następnie przez 10 lat pan Dzumla kierował polsko-niemiecką firmą szkoleniowo-doradczą ECEO w Opolu. (Firma zajmuje się szkoleniami i doradztwem na rynku pracy). - Nie tylko koordynowałem, ale i prowadziłem szkolenia, m.in. dla osób poszukujących zajęcia i bezrobotnych, ukończyłem też szkołę trenerów i zajmowałem się cochingiem. Technicznie to, co robiłem w ECEO i będę robił w DWPN, niezbyt się różni. Chodzi o to, by realizować projekty i osiągać związane z nimi cele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska