Donald dusigrosz

Zbigniew Górniak
Premier Tusk, niczym cieśla z Podhala, poleciał do USA zwyczajnym rejsowym samolotem, co miało być demonstracją skromności, umiaru, oszczędzania.

Jak ma być tanie państwo, to niech będzie - zdaje się mówić gest premiera. I tak oto z jednej skrajności - wprowadzonej przez rządy PiS, a polegającej na bizantyjskiej wręcz oprawie podróży władzy, gdzie byle wizyta premiera lub jego wice w Myszykiszkach Śliskich przypominała wjazd cesarza do Konstanynopola - wpadliśmy w skrajność drugą.

To może tam, w Stanach, Donald Tusk będzie przemieszczał się między jednym a drugim ważnym spotkaniem autobusem? Albo wynajętym w wypożyczalni małolitrażowym autkiem? Najlepiej na gaz, żeby wyszło taniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska