Dopalacze w Kluczborku sprzedawane są jako odświeżacze do komputera

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Salon gier przy ul. Słowackiego w Kluczborku.
Salon gier przy ul. Słowackiego w Kluczborku. Mirosław Dragon
Dopalacze są sprzedawane w salonie gier przy ul. Słowackiego. Na dodatek być może zgodnie z prawem.

O sprawie zaalarmowała nas pani Beata, mieszkanka Kluczborka.

- Od pewnego czasu w Kluczborku przy ulicy Słowackiego pod przykrywką salonu gier działa sklep z dopalaczami - informuje pani Beata. - Młodzi chłopcy kupują w saszetkach jako "odświeżacze do komputerów" specyfiki do palenia. Widziałam, jak wychodzą stamtąd, otwierają od razu i palą.

Pani Beata znalazła także w pobliżu papierki po dopalaczach, które sfotografowała.

- Wiem jedno: trzeba z tym walczyć. Bo to ogłupia młodzież - mówi pani Beata.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy w kluczborskim salonie gier rzeczywiście można kupić dopalacze.

Salon przy ul. Słowackiego to niepozorny drewniany budyneczek. Na zewnątrz reklama: Open 24h. W środku kilka automatów do gier, kilku nastolatków i pracownica, miła starsza pani.

- Da się tutaj kupić odświeżacz?
- Do komputerów? Tak. Ale do czego to ma być: do palenia czy do wąchania? - pyta sprzedawczyni, po czym wyjaśnia: jedne się miesza troszkę z tytoniem, napycha się do lufki i pali. Drugie są do wąchania.

Dopalacze do palenia kosztują 25 zł (cena za saszetkę), a do wąchania 40 zł lub 45 zł (za mocniejsze).

- Ci młodzi więcej biorą do palenia - dodaje sprzedawczyni. Kiedy informuję, że chciałbym spróbować, uprzejmie odradza: - Lepiej niech pan nie zaczyna.
O sprawę sprzedaży dopalaczy w salonie zapytaliśmy kluczborską policję.

- Zgodnie z przepisami takie kontrole przeprowadza inspektor sanitarny w asyście policji - wyjaśnia st. asp. Aneta Czekaj, rzecznik prasowy komendy policji w Kluczborku. - Skontaktujemy się z sanepidem w tej sprawie.

Jeszcze dzisiaj przed 16.00 do salonu gier weszli inspektorzy kluczborskiego sanepidu wraz z oficerami kryminalnymi.

- Zabezpieczyliśmy te "odświeżacze do komputera", teraz oddamy je do badania, aby dowiedzieć się, czy zawierają środki odurzające - informuje Małgorzata Zabierowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kluczborku.

Mimo delegalizacji dopalacze nadal są sprzedawane. Na dodatek część z nich legalnie!
W salonie gier przy ul. Słowackiego w Kluczborku śledczy przeprowadzili już w tym roku śledztwo. Sprawa została umorzona.
Więcej czytaj w środę (21 listopada) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska