Dostał tysiąc euro za odsiadkę

fot. Paweł Stauffer
W Polsce nikt nie prowadzi statystyk ile trwa średnio oczekiwanie w areszcie na wyrok sądu.
W Polsce nikt nie prowadzi statystyk ile trwa średnio oczekiwanie w areszcie na wyrok sądu. fot. Paweł Stauffer
Bogdan S., oskarżony w sprawie gangu "Paska", pozwał Polskę przed Trybunał Praw Człowieka. I wygrał.

Zdaniem Trybunału niesłusznie spędził ponad 3,5 roku w areszcie przed wydaniem wyroku.

- Niezależnie od winy każdy człowiek ma prawo do przeprowadzenia procesu w rozsądnym terminie i pozostawania na wolności do momentu orzeczenia kary - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka i skazał Polskę za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

Chodzi o dwóch Polaków, którzy skarżyli się przed Trybunałem na zbyt długie przetrzymywanie ich w areszcie. Jeden z nich to mieszkaniec Brzegu, 42-letni Bogdan S.

S. został aresztowany w maju 2003 roku, wyszedł w styczniu 2007. Łącznie spędził w więzieniu 3 lata i 8 miesięcy, areszt przedłużany był przez Sąd Okręgowy w Opolu, a następnie przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Brzeżanin jest jednym z 24 oskarżonych w sprawie gangu "Paska" ("Pasek", czyli Michał K., miał rządzić opolskim półświatkiem). Bogdan S. został oskarżony m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel narkotykami, oszustwa, nielegalne posiadanie broni.
Jemu i jego kompanom postawiono w sumie 180 zarzutów, m.in. także rozboje, wywóz kobiet do domów publicznych za granicą, handel narkotykami wartymi 3 miliony złotych.

Opinia

Opinia

Sędzia Waldemar Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu:
- Wyrok Trybunału to pewna nauczka dla nas i dla polskiego sądownictwa. Być może czasem sprawy toczą się zbyt wolno. Areszt służy zapewnieniu prawidłowości przebiegu postępowania przygotowawczego i później sądowego. Kodeks postępowania karnego określa, że cały proces powinien zostać zakończony wyrokiem w ciągu dwóch lat. Pozwala jednak sądowi apelacyjnemu na dalsze przedłużenie aresztowania w uzasadnionych przypadkach. Tak się też stało w sprawie Bogdana S.

Do dziś nie ma wyroków, proces, który rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Opolu w lutym 2005 roku, ma się zakończyć w tym miesiącu. Wszyscy oskarżeni występują z wolnej stopy. Także Bogdan S.

To wyjątkowo skomplikowana sprawa (urosła do 81 tomów akt) i tylko to może tłumaczyć tak długi proces. Bogdan S., wyrokiem Trybunału w Starsburgu, otrzyma 1 tys. euro odszkodowania. 1,5 tys. euro wywalczył dla siebie drugi skarżący - Piotr B. ze Sztumu, oskarżony o uprowadzenie i wymuszanie pieniędzy, który na mocy postanowień sądu w Gdańsku przebywał w areszcie ponad dwa i pół roku. Jednym słowem - wyrok Trybunału w Strasburgu oznacza pogrożenie palcem polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

Nie prowadzi się statystyk mówiących, ile czasu trwa średnio w Polsce i na Opolszczyźnie oczekiwanie na wyrok sądu. W pierwszym półroczu 2007 sądy rejonowe i okręgowy w Opolu wydały 113 postanowień o tymczasowym aresztowaniu. Tyle też osób czekało za kratkami na wyroki. Tylko trzy spośród nich siedziały więcej niż dwa lata. Najczęściej czas aresztu tymczasowego wlicza się oskarżonemu w poczet kary. Sędziowie nie mogą jednak zakładać, że orzekną karę więzienia dłuższą niż areszt. Obowiązuje bowiem domniemanie niewinności.

A co, jeśli ktoś siedzi, a okaże się niewinny? Przed dwoma laty o odszkodowanie walczyli dwaj brzeżanie, którzy spędzili w areszcie po siedem miesięcy. Za kratki trafili przez pomyłkę. W 2004 roku prokuratura oskarżyła ich bowiem o napad na taksówkarza, nie sprawdzając wiarygodności świadka i nie biorąc pod uwagę alibi obu mężczyzn.

Napad miał miejsce w Opolu, a oskarżeni mieli świadków na to, że feralnej nocy byli w Brzegu. Dopiero na sali sądowej okazało się, że brzeżanie padli również ofiarą pomyłki biegłego, który źle opisał wynik badania DNA. Jeden z uniewinnionych, Wojciech S., domagał się 137 tysięcy odszkodowania. W marcu 2005 roku sąd wycenił siedem miesięcy aresztu zaledwie na 25 tysięcy złotych.
W Opolu toczy się także proces odszkodowawczy Andrzeja W. z Wrocławia. Domaga się on od Skarbu Państwa zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie.

Zgodnie z prawem każdy, także oskarżony, który nie został aresztowany, może domagać się odszkodowania do wysokości 10 tys. zł z powodu opieszałości sądów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska