Dr Jadwiga Pyszkowska: Chory wcale nie musi cierpieć

fot. Sławomir Mielnik
Dr n. med. Jadwiga Pyszkowska: - Najbliżsi powinni być przy chorym, bo on tylko w ich życiu raz umiera.
Dr n. med. Jadwiga Pyszkowska: - Najbliżsi powinni być przy chorym, bo on tylko w ich życiu raz umiera. fot. Sławomir Mielnik
Rozmowa ze specjalistą anestezjologiem i specjalistą medycyny paliatywnej ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie medycyny paliatywnej.

- Jak można pomóc osobie cierpiącej w końcowym etapie jej życia?
- Wszystko trzeba zrobić, żeby jej towarzyszyć, być przy niej. Ale nie chodzi tylko o czuwanie przy ciężko chorym. To ma być towarzyszenie kompetentne, czyli okazywanie mu wsparcia. I nie chodzi tu jedynie o pocieszanie. To musi być pomoc wszechstronna. Polega ona na tym, że lekarz dobrze kontroluje objawy, cierpienie somatyczne. A psycholog daje wsparcie psychoterapeutyczne. Powinno się to odbywać w przyjaznej atmosferze i pełnej dyspozycyjności. Nie od-do, ale także w nocy, gdy chory nieoczekiwanie chce kogoś widzieć. Bo jemu czas biegnie już inaczej.

- Na tym polega sens opieki paliatywnej?
- Jej głównym celem jest poprawa jakości życia przez łagodzenie objawów cierpienia. Ale należy też pamiętać o zaspokajaniu potrzeb chorego, ponieważ on te potrzeby pokaże wtedy, kiedy nie będzie cierpiał. Opieka paliatywna jest realizowana przez hospicja stacjonarne i domowe, a także przez zespoły opieki paliatywnej.

- Czy można tak skutecznie uśmierzać ból, żeby stał się znośny?
- Można spowodować znaczące obniżenie poziomu i natężenia cierpienia, poprzez właściwe leczenie przeciwbólowe i stosowanie silnych leków według natężenia bólu, a nie według rokowania, co do życia chorego. To jest bardzo ważne. Medycyna poszła bowiem bardzo do przodu, a medycyna paliatywna z tego korzysta. Mamy dostęp do najnowocześniejszych leków stosowanych na całym świecie. Istnieją specjalne zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, które to regulują i nas też obowiazują.

- Ale czy faktycznie chorego nic nie będzie boleć?
- Jemu nie o to chodzi. Dla osoby chorej ważne jest, by miała takie życie w chorobie, żeby w ogóle dało się żyć, by zaakceptowała tę sytuację. To są pacjenci, u których choroba postępuje, wyniszcza ich organizm. Kiedy jeden ból złagodnieje, pojawia się następny.

Dyżur lekarza

Dyżur lekarza

W środę - 2 czerwca, od 15.30 do 16.30 - przy naszym redakcyjnym telefonie- (77) 44 32 532 - dyżurować będzie Cezary Juda, onkolog, specjalista medycyny paliatywnej, który prowadzi w Opolu hospicjum domowe NZOZ “Samarytanin". Hospicjum to sprawuje obecnie opieką nad 30 pacjentami w ich miejscu zamieszkania.
Nasz gość będzie odbierać telefony i odpowiadać na pytania Czytelników. Udzieli m.in. porad, jak można się starać o objęcie opieką hospicyjną nieuleczalnie chorej osoby, jakie należy spełnić warunki, na jaką pomoc można liczyć. Doktor Juda wyjaśni też, czym zajmuje się medycyna paliatywna, w jaki sposób lekarze i pielęgniarki niosą pomoc chorym w domu.

- Cały czas trzeba jednak podawać im silne leki przeciwbólowe?
- Tak. Nie należy dopuszczać do bólu. Istnieje maksymalna 10-punktowa skala służąca do określania jego natężenia. Jeśli u chorego udaje się go obniżyć do 3 punktów, on wtedy mówi: “Jest dobrze, mogę spać, mogę jeść". On może mieć problem z poruszaniem się, bo jest bardzo słaby. Ale jak leży w łóżku i nic go nie boli, już jest szczęśliwy.

- A co mogą zrobić dla chorego jego najbliżsi?
- Być z nim, bo on tylko w ich życiu raz umiera, to już się więcej nie powtórzy. Rodzina powinna go wspierać: przypominać o podawaniu leków, pomagać w toalecie. Rozmawiać z nim. To jest czas na ostatnie spotkanie.

- Chyba lepiej, gdy człowiek umiera w domu, choć mało która rodzina jest na to przygotowana?
- Chory powinien pójść do szpitala tylko wtedy, gdy naprawdę jest to absolutnie konieczne. Ale gdy otrzyma fachową pomoc, może wrócić do domu. Rodziny często się boją, że nie podołają, nie poradzą sobie. Im też trzeba pomóc. Dlatego zespoły opieki paliatywnej również najbliższym chorego udzielają wsparcia.

- Choremu należy mówić prawdę o jego stanie zdrowia?
- Okłamywanie, w jakiejkolwiek sprawie, jest brakiem szacunku dla człowieka. Uderza w jego godność. Mówi się choremu zawsze prawdę, tylko trzeba ją umiejętnie przekazać. To jest wiedza, której się trzeba nauczyć. A rodzina nie jest od przekazywania wiedzy o chorobie - tylko lekarz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska