Dramat pasażerów PKP. Przez kilka godzin byli uwięzieni w ciemnym pociągu. Czynna była tylko jedna toaleta

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Pociąg ze stacji w Katowicach wyruszył zgodnie z planem, a w Opolu miał być o godz. 20:37. Ostatecznie podróż zajęła 5 godzin
Pociąg ze stacji w Katowicach wyruszył zgodnie z planem, a w Opolu miał być o godz. 20:37. Ostatecznie podróż zajęła 5 godzin archiwum
Pięć godzin zajął pasażerom pociągu PKP Intercity powrót z Katowic do Opola. Dodatkowo podczas oczekiwania na naprawę wyłączono oświetlenie i ogrzewanie wagonów, a do dyspozycji pasażerów była tylko jedna toaleta. 8.05.2023

Tę podróż pociągiem opolanka zapamięta na bardzo długo

- Pociągami jeżdżę od wielu lat, zdarzały się czasem opóźnienia, ale taka sytuacja spotkała mnie po raz pierwszy – mówi Anna, mieszkanka Opola, która jechała pociągiem w relacji Przemyśl – Wrocław.

Pociąg ze stacji w Katowicach wyruszył zgodnie z planem, a w Opolu miał być o godz. 20:37. Po przejechaniu 50 km pociąg nieoczekiwanie zatrzymał się w szczerym poru w miejscowości Toszek. Okazało się, że doszło do uszkodzenia sieci trakcyjnej i połamania pantografu na lokomotywie prowadzącej pociąg.

- Długo czekaliśmy na jakiekolwiek wyjaśnienia. Żaden z pasażerów nie wiedział tak naprawdę co się stało, ale po pół godzinie stania doszliśmy do wniosku, że musiało dojść do awarii. Później było już tylko gorzej – tłumaczy rozżalona pasażerka.

Zgasły wszystkie światła, a pasażerowie zaczęli się mocno martwić

Gdy pasażerowie godzinami oczekiwali na dalszą jazdę, nadzieją okazało się podstawienie pod skład nowego pociągu. Podróżni już zaczęli się pakować, gdy nagle… odstąpiono od tego pomysłu, tłumacząc to faktem, że jest już zbyt ciemno i niebezpiecznie, aby przeprowadzić w tym miejscu ewakuację. Pociąg, który miał pierwotnie zabrać pasażerów, odjechał sam w dalszą podróż.

- A później zgasły wszystkie światła, wyłączono ogrzewanie, a konduktor poinformował, że od teraz do dyspozycji będzie tylko jedna toaleta – skarży się nasza czytelniczka.

Ostatecznie pociąg został ściągnięty lokomotywą spalinową do stacji Toszek, skąd, po zabezpieczeniu połamanego pantografu i uruchomieniu drugiego, pociąg odjechał z opóźnieniem 239 min.

Ewakuacja pasażerów do działającego pociągu mogła być niebezpieczna

Zapytaliśmy biuro prasowe PKP Intercity o wyjaśnienie tej sytuacji i odniesienie się do zarzutów pasażerów, którzy wskazywali, że z podobną sytuacją nigdy nie mieli do czynienia.

- Zgodnie z pierwotnym założeniem pasażerów miał zabrać pociąg TLK Rozewie. Od tego odstąpiono ze względu na warunki uniemożliwiające ewakuację podróżnych – była to już późna pora, a ponadto podmokły teren w miejscu zatrzymania stwarzał zagrożenie. Drużyna konduktorska poinformowała o tych warunkach, a także uprzedziła, że pociąg stoi na wysokim nasypie i stąd idących trudnościach z wyjściem i poruszaniem się po torowisku. Ze względów bezpieczeństwa poprosiła więc o nieopuszczanie składu – wyjaśnia zespół pasowy PKP Intercity.

Na koniec zwraca także uwagę, że brak napięcia w wyniku uszkodzeń spowodował wyłączenie światła i konieczność ograniczenia dostępu do toalet.

- Drużyna konduktorska monitorowała stan toalet na bieżąco – podkreśla przewoźnik.

Część pasażerów złożyła już skargi do PKP Intercity i oczekuje na ich rozpatrzenie.

Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polska PiS North Korea bis
Na robienie prezentów PiS ma pieniądze do tego stopnia że zadłużył pocztę polską , wydoił BGK, ciągnie ile wlezie z NBP , a teraz doprowadził do ubóstwa PKP które nie ma środków na terminowe serwisowanie sprzętu
R
Rdma
5 maja, 21:31, Darek:

Nie dziwię się decyzji PKP. Gdyby ktoś schodząc z nasypu np. złamał nogę, to dopiero byłaby afera. Oczywiście współczuję pasażerom i rozumiem ich złość ale awarie niestety się zdarzają. PKP powinny jakoś wynagrodzić to pasażerom. Najlepiej oczywiście finansowo

5 maja, 22:55, LoL:

Kremówką, taka była afera o "taki mamy klimat", a tu nagle rozumiem?

Przesadzanie na szlaku, poza peronami jest niebezpieczne. Część osób często nie jest nawet w stanie zeskoczyć lub podciągnąć się na dostateczną wysokość by wejść do pojazdu z poziomu gruntu, a do skręcenia kostki na osuwającym się tłuczniu nie trzeba wiele.

R
Rdma
5 maja, 21:31, Darek:

Nie dziwię się decyzji PKP. Gdyby ktoś schodząc z nasypu np. złamał nogę, to dopiero byłaby afera. Oczywiście współczuję pasażerom i rozumiem ich złość ale awarie niestety się zdarzają. PKP powinny jakoś wynagrodzić to pasażerom. Najlepiej oczywiście finansowo

Prawdopodobnie po złożeniu reklamacji dostaną zwrot części lub całości kosztów.

R
Rdma
6 maja, 8:55, Stefan Nizioł:

Danowo i kompletnie nie zgadzam się z Panią Anna Opolanką która pojawią się w Ty artykule. Bezrefleksyjna, kłamliwa i fałszywa teza jakoby wszystko było super a tu nagle taki ambaras jest po prostu krzywdą wyrządzoną samej sobie i nam wszystkich. To niestety symptomatyczne. Sama Pani Anna przyznaje ze zdarzają się opóźnienia? Zdarzają? Pani Anno Pani xhyba z kosmosu przyleciała bo nie wie Pani w kolejach nic! Jakby jezdzila Pani kolejąto wiedziałaby Pani że zdarzają to się przyjazdy na czas a nie opóźnienia!!! Przez takich permisywistów, oburzonych nader brutalnym potraktowaniem przez pkp nic się w tym przeklętym konglomeracie kie zmienia na lepsze !!! Jest tylko coraz gorzej. Jak można tolerować tragiczny stan kolei i pisac że jest ok co prawda zdarzają się opóźnienia!! Spotykam takich naiwnych ludzi jak Pani Anna codziennie od lat. Uważam że to także przez nich na kolei się nic nie zmienia. W Polsce pasaże traktowany jest przedmiotowo z łaską i bez szacunku a pasażerowi zmuszeni są godzić się z taką sytuacją. Dlatego proszę mi wybaczyć ale mam żal do pasaże że zauważają tylko te drastyczne przypadki a tolerują codziennie kolejową patologię w całej rozciągłości. Serdecznie pozdrawiam.

Proponuję zapoznać się z książką Karola Trammera "Ostre cięcie". Dzisiejszy bałagan na kolei jest następstwem zdarzeń tam opisanych. Mści się na nas polityka Balcerowicza z lat '90. Przez około 20 lat kolej w Polsce była systematycznie niszczona, dopiero od niedawna wzięto się na poważnie za jej odbudowę. Zanim będziemy mogli myśleć o nowoczesności najpierw musimy wrócić do status quo z lat '80. A to wymaga niestety czasu i nakładów finansowych.

S
Stefan Nizioł
Danowo i kompletnie nie zgadzam się z Panią Anna Opolanką która pojawią się w Ty artykule. Bezrefleksyjna, kłamliwa i fałszywa teza jakoby wszystko było super a tu nagle taki ambaras jest po prostu krzywdą wyrządzoną samej sobie i nam wszystkich. To niestety symptomatyczne. Sama Pani Anna przyznaje ze zdarzają się opóźnienia? Zdarzają? Pani Anno Pani xhyba z kosmosu przyleciała bo nie wie Pani w kolejach nic! Jakby jezdzila Pani kolejąto wiedziałaby Pani że zdarzają to się przyjazdy na czas a nie opóźnienia!!! Przez takich permisywistów, oburzonych nader brutalnym potraktowaniem przez pkp nic się w tym przeklętym konglomeracie kie zmienia na lepsze !!! Jest tylko coraz gorzej. Jak można tolerować tragiczny stan kolei i pisac że jest ok co prawda zdarzają się opóźnienia!! Spotykam takich naiwnych ludzi jak Pani Anna codziennie od lat. Uważam że to także przez nich na kolei się nic nie zmienia. W Polsce pasaże traktowany jest przedmiotowo z łaską i bez szacunku a pasażerowi zmuszeni są godzić się z taką sytuacją. Dlatego proszę mi wybaczyć ale mam żal do pasaże że zauważają tylko te drastyczne przypadki a tolerują codziennie kolejową patologię w całej rozciągłości. Serdecznie pozdrawiam.
L
LoL
5 maja, 21:31, Darek:

Nie dziwię się decyzji PKP. Gdyby ktoś schodząc z nasypu np. złamał nogę, to dopiero byłaby afera. Oczywiście współczuję pasażerom i rozumiem ich złość ale awarie niestety się zdarzają. PKP powinny jakoś wynagrodzić to pasażerom. Najlepiej oczywiście finansowo

Kremówką, taka była afera o "taki mamy klimat", a tu nagle rozumiem?

D
Darek
Nie dziwię się decyzji PKP. Gdyby ktoś schodząc z nasypu np. złamał nogę, to dopiero byłaby afera. Oczywiście współczuję pasażerom i rozumiem ich złość ale awarie niestety się zdarzają. PKP powinny jakoś wynagrodzić to pasażerom. Najlepiej oczywiście finansowo
g
gapcio
widać PKP nie jest przygotowane do takich sytuacji!

Dobrze, że to np. nie zima i -10 stopni !
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie