Do zdarzenia doszło o godz. 16.40. W teatr uderzył piorun, a impuls elektromagnetyczny uruchomił instalację przeciwpożarową. W ciągu dwóch minut na Dużą Scenę i trzy poziomy pod sceną wylało się 5 ton wody.
Nie wiadomo czy działa scena obrotowa. Zalana została cała maszyneria, drogie szafy oświetleniowe (każda warta 20 tys. zł) i dekoracje do kilku przestawień. Woda zniszczyła główną kurtynę teatru, która jest całkowicie mokra i w kilku miejscach podarta.
Na sygnał o tragedii do teatru natychmiast przybiegli aktorzy i pozostali pracownicy. Sto osób przez kilka godzin w ciemnościach (prąd trzeba było wyłączyć) sprzątało pobojowisko.
- Na razie nie potrafimy oszacować strat, ani przewidzieć co będzie dalej - mówi Tomasz Konina, dyrektor Teatru Kochanowskiego. - Na pewno odwołane zostaną najbliższe przedstawienia "Aktorów prowincjonalnych", gdyż zalane zostały dekoracje do tego przedstawienia i nie wiemy czy działa obrotówka, na której siedzi publiczność podczas spektaklu. Na razie zastanawiamy się gdzie wynosić zalane dekoracje, które trzeba wysuszyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?