Dramatyczny finał rodzinnego spotkania pod Paczkowem. Mężczyzna ciężko pobił braci kijem. Trafił już do aresztu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Rodzinna kłótnia braci w wiosce pod Paczkowem zakończyła się poważnymi obrażeniami dwóch poszkodowanych. Jeden z nich ciągle leży w szpitalu pod respiratorem.

W niedzielę 30 października po rodzinnym spotkaniu w jednej z miejscowości w gminie Paczków doszło do sprzeczki pomiędzy trzema braćmi. Według ustaleń śledztwa 36-letni Paweł G. chwycił za kij, imitację kija do bejsbolu, i ciężko pobił nim swoich braci. Napastnik uderzał w głowę i części ciała, których uszkodzenie kończy się śmiercią lub ciężkim kalectwem.

Obaj poszkodowani trafili do szpitala, gdzie jeden przebywa do dzisiaj na oddziale intensywnej opieki medycznej i pod urządzeniami podtrzymującymi oddech.

Drugi z rannych braci, u którego zdiagnozowano pęknięcie kości czaszki, wypisał się ze szpitala na własne życzenie.

- Policję wezwała matka braci – informuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Paweł G. został zatrzymany na miejscu zdarzenia, bezpośrednio po nim. Nie stawiał oporu, nie było potrzeby stosowania wobec niego fizycznych środków przymusu. Prokurator postawił mu już zarzut usiłowania pozbawienia życia swoich dwóch braci, do którego się przyznał. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Nysie tymczasowo aresztował Pawła G. na trzy miesiące.

W momencie zatrzymania mężczyzna miał ok. 2 promili alkoholu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska