Makabryczne znalezisko w Głuchołazach. W świąteczny poniedziałek jeden z mieszkańców wybrał się na rowerową przejażdżkę nad rzekę na tereny za stadionem miejskim.
Przy drodze zauważył zawinięte w płótno, już gnijące zwłoki psa, pozbawione głowy. Mężczyzna wysłał zdjęcia psa do lokalnego serwisu internetowego. Operator miejskiego monitoringu straży wezwał policję na miejsce znaleziska.
- Nasz patrol niezwłocznie pojechał na miejsce i potwierdził zgłoszenie - informuje mł. asp. Magdalena Skrętkowicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - Będziemy prowadzić czynności wyjaśniające, ale raczej nie pod kątem przestępstwa, jakim jest znęcanie się nad zwierzęciem, ale pod kątem wykroczenia, jakim jest porzucenie padliny w miejscu publicznym.
Policja przyjęła, że ktoś zakopał zdechłego psa w dole nad rzeką. Ale dzikie zwierzęta wygrzebały padlinę i urwały jej głowę.
Tymczasem osoby, które widziały zdechłego psa twierdzą, że zwłoki gryzione przez lisy wyglądają inaczej. A w tym przypadku łeb psa został w miarę równo odcięty od tułowia.
Policja nie zabezpieczyła ciała zwierzęcia do badań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?