Drewniany pomost widokowy na murach Paczkowa idzie do rozbiórki

Rozbiórka zacznie się po świętach i będzie kosztować gminę ok. 18 tys. złotych. Zgodę wydał wojewódzki konserwator zabytków.

To efekt katastrofy budowlanej, do której doszło 2 września 2018 roku. Zawalił się wtedy taras widokowy w miejscu, gdzie na koronę murów prowadzi jedna z trzech drewnianych klatek schodowych. Trzy osoby spadły z wysokości ok. 10 metrów.

37-letnia kobieta zginęła na miejscu, dwie inne osoby zostały ciężko ranne.

Od tego czasu pomost jest zamknięty i wyłączony z ruchu. Nyska prokuratura ciągle prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy.

- Prokuratura zleciła ekspertyzę budowlaną obiektu, ale nie podzieliła się z nami jej ustaleniami - mówi burmistrz Paczkowa Artur Rolka. - Dostałem jednak pismo z prokuratury, z którego wynika, że oczekują rozbiórki tej konstrukcji. Gmina też zleciła wykonanie ekspertyzy stanu technicznego pomostu. Wynika z niej, że drewno budowli jest w złym stanie, co wskazuje na konieczność rozbiórki. Nie ma innego wyjścia.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że głównym podejrzanym o osłabienie drewnianej konstrukcji tarasu jest niewidoczny na powierzchni belek grzyb.

Ścieżkę widokową na murach budowano w latach 2010 - 2012, za czasów burmistrza Bogdana Wyczałkowskiego. Kosztowała ponad 600 tys. zł. Paczków dostał na to dofinansowanie unijne. Okres trwałości projektu mija w 2019 roku. Jak mówi Artur Rolka - gminie nie grozi zwrot dofinansowania.

- Nie przewiduję w tej kadencji odbudowy tej ścieżki mówi burmistrz Paczkowa. - Gdyby to zależało ode mnie, bez względu na wypadek, nie zdecydowałbym się na budowę drewnianego pomostu turystycznego, biegnącego na wysokości 9 metrów nad ziemią. Moim zdaniem jedyna dopuszczalna byłaby konstrukcja metalowa z imitacją drewna, ale nie wiem, czy 600 letnie mury wytrzymały by takie obciążenie.