MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Droga do Brożca ma 80 lat i nigdy nie była remontowana

Radosław Dimitrow
Ta droga nie była remontowana od 80 lat - pokazuje Piotr Miczka.
Ta droga nie była remontowana od 80 lat - pokazuje Piotr Miczka. Radosław Dimitrow
Trwałość zawdzięcza mieszance cementu i bazaltu sprowadzonego specjalnie z Góry św. Anny. Taka ulica to czarny sen drogowców - nie kruszy się, nie ma kolein, nie powstają dziury, więc nie można na niej zarobić.

Drogowcy? Raczej nie mają tu czego szukać - śmieje się Piotr Miczka, były wójt gminy Walce, mieszkaniec Brożca, a prywatnie pasjonat lokalnej historii. - Ta droga ma już 80 lat i nadal jest w bardzo dobrym stanie. Nigdy nie była łatana i pewnie jeszcze długo nie będzie musiała być.

Co takiego niezwykłego ma w sobie ulica, która łączy dwie wsie: Pietną i Brożec w powiecie krapkowickim? Wykonana została w całości z betonu, który wzmocniony jest dodatkowo kamieniem bazaltowym.

- Na czas budowy wzdłuż drogi ułożona była kolejka wąskotorowa, żeby można było łatwiej transportować budulec - dodaje Miczka. - Wagoniki były ciągnięte końmi albo siłą ludzkich rąk. Piasek do budowy drogi był pobierany z piaskowni, która działała pod Brożcem. A bazalt był sprowadzony najprawdopodobniej z Góry św. Anny, gdzie znajdowała się kopalnia odkrywkowa tego kamienia.

Starsi mieszkańcy Brożca wspominają, że gdy cała droga była już gotowa, to beton musiał schnąć przez 6 tygodni. By proces nie przebiegał zbyt szybko, pracownicy obłożyli ulicę słomianymi matami, które zwilżono dodatkowo wodą. Dzięki temu słońce nie spaliło betonu i związał on na długie lata.

Historią drogi i użytą technologią zainteresował się m.in. Piotr Piestrzyński, redaktor czasopisma Budownictwo Technologie Architektura

Ustalił, że droga budowana była w latach 1938-1939, a ówczesna propaganda głosiła, że betonowa jezdnia jest „darem Führera” dla mieszkańców Brożca, którzy dojeżdżali wtedy polną drogą na rowerach do pracy w Krapkowicach. Na budowie drogi zatrudnieni byli zarówno niemieccy pracownicy, jak i żydowscy więźniowie. Naocznym świadkiem tej inwestycji był arcybiskup Alfons Nossol, który miał wtedy sześć lat.

Tak wyglądał Brożec przed II wojną światową
Tak wyglądał Brożec przed II wojną światową archiwum / oprac. DIM

- Zauważyłem, że drogę budowali Żydzi pilnowani przez starego żołnierza. Wozili taczkami piasek i cement - stwierdził Alfons Nossol na łamach czasopisma BTA. - Ja przy sobie miałem zawsze kromkę chleba z margaryną lub masłem. Jeden z tych robotników powiedział mi, że jest głodny. Oddałem mu swój chleb i powiedziałem o tym mamie. Od tamtej pory dostawałem od mamy dwie kromki chleba: większą dla robotnika i mniejszą dla siebie.

Biskup wspominał, że do dbania o drogę był w czasie II wojny światowej wyznaczony tzw. dróżnik. Jego zadanie polegało na wypełnianiu raz do roku szczelin pomiędzy betonowymi płytami. Były one wypełniane smołą, tak, by pod kołami nie było słychać charakterystycznego stukotu pojawiającego podczas przejazdu przez łączenia płyt.

Dziś stukot słychać i to dosyć głośno, bo szczeliny nie są wypełnione - to największy mankament „niezniszczalnej” drogi.

Nie mamy z tą drogą żadnych problemów - zachwala Aleksander Gacek, który w starostwie powiatowym w Krapkowicach odpowiedzialny jest za utrzymanie dróg. - Jedyne koszty, jakie ponosimy na tej nawierzchni, związane są z jej odśnieżaniem i koszeniem trawy na poboczach.

Gacek przyznaje, że gdyby wszystkie drogi powiatowe były wykonane w tej technologii, to koszty ich utrzymania byłyby znacznie niższe.

Droga do Brożca ma 80 lat i nigdy nie była remontowana
Radosław Dimitrow

- Jedyne uszkodzenia, jakie zauważyliśmy na drodze po latach jej eksploatowania, to pojedyncze pęknięcia niektórych płyt - tłumaczy Gacek. - Powstały one, bo droga była projektowana dla pojazdów, które poruszały się po drogach w latach 30-tych ubiegłego stulecia. Nikt nie był w stanie wtedy przewidzieć, że w przyszłości masa całkowita ciężarówek z ładunkiem będzie sięgać aż 40 ton. Przejazd jednej takiej ciężarówki potrafi zrobić większe spustoszenie w nawierzchni niż milion samochodów osobowych.

Pracownicy starostwa podkreślają, że mimo pojedynczych spękań, płyty betonowe nadal pozostały na swoim miejscu i nie zapadły się ani trochę. Dzięki temu nawierzchnia wciąż jest równa.

Na całym odcinku drogi znaleźliśmy tylko jeden fragment, w którym płyty betonowe zostały zastąpione asfaltem, pod lasem, mniej więcej w połowie drogi między Pietną a Brożcem.

- Płyt tutaj nie ma, bo alianci, którzy w 1945 r. bombardowali w nalotach fabrykę benzyny syntetycznej w Zdzieszowicach, przez pomyłkę zrzucili też bomby na okoliczne wsie - tłumaczy Miczka. - Dwa pociski spadły na naszą drogę i pozostały po nich ogromne leje. Po wojnie polska administracja odbudowała brakujący fragment przy użyciu asfaltu. I teraz ten malutki kawałek trzeba co kilka lat remontować.

W tym miejscu w czasie II wojny światowej na drogę spadły bomby. Z tego powodu kilku płyt brakuje - zostały zastąpione asfaltem.
W tym miejscu w czasie II wojny światowej na drogę spadły bomby. Z tego powodu kilku płyt brakuje - zostały zastąpione asfaltem. Radosław Dimitrow

Według polskiego Stowarzyszenia Producentów Cementu drogi w Polsce powinny być budowane przede wszystkim z betonu. To dlatego, że w naszych warunkach atmosferycznych asfalt po prostu się nie sprawdza.

Największym jego wrogiem są temperatury oscylujące wokół zera stopni Celsjusza. Woda potrafi wtedy wnikać przez drobne szczeliny w głąb asfaltu, a potem zamarza i rozsadza nawierzchnię. To dlatego, po każdym sezonie zimowym jest tyle dziur, a drogowcy mają pełne ręce roboty.

Na trasie między Brożcem a Pietną to zjawisko nie występuje, bo woda nie jest w stanie wniknąć w ten sposób w beton.

Droga do Brożca ma 80 lat i nigdy nie była remontowana
Radosław Dimitrow

„Przy zastosowaniu nowych technologii betonu wysoko wytrzymałościowego można osiągnąć nawet ok. 7 razy większą trwałość niż nawierzchni asfaltowych. Z danych niemieckich wynika, że po 23 latach użytkowania tylko 5% nawierzchni betonowych wymaga napraw. Dla nawierzchni asfaltowych wskaźnik ten wynosi od 80 do 100 proc.” - czytamy na stronach Stowarzyszenia Producentów Cementu, którzy od wielu lat przekonują, by w Polsce robić drogi betonowe.

Jego przedstawiciele przekonują ponadto, że na takich drogach panuje lepsza widoczność (jaśniejsza nawierzchnia) i lepsza przyczepność.

„Niemieckie badania wykazały, że wskaźnik wypadkowości na autostradach betonowych jest o ok. 32% niższy od wskaźnika stwierdzanego na nawierzchniach asfaltowych. Nieznacznie wyższy koszt budowy betonowych dróg jest bardzo szybko rekompensowany przez niski koszt późniejszego ich utrzymania. Oblicza się, że już w przypadku obciążenia ruchem na poziomie 20 tys. pojazdów na dzień zdecydowanie opłaca się budować nawierzchnie betonowe.” - czytamy na stronach Stowarzyszenia.

Droga między Pietną a Brożcem jest jedną z niewielu betonowych jezdni na Opolszczyźnie.
Droga między Pietną a Brożcem jest jedną z niewielu betonowych jezdni na Opolszczyźnie. Radosław Dimitrow

Na Opolszczyźnie nowych dróg betonowych buduje się jak na lekarstwo.

W ostatnich latach na takie inwestycje zdecydował się m.in. Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu, który zlecił budowę ulicy Starostrzeleckiej i Józef Swaczyna, starosta strzelecki, który polecił, by wybudować „betonówkę” między Izbickiem i Otmicami.

Decyzji nie żałują, bo obie drogi są jak spod igły.

- Wykonawca dał nam 10 lat gwarancji, ale ja gwarantuję, że jeszcze ona wytrzyma nawet kilka razy dłużej - przekonuje Józef Swaczyna. - Szkoda, że nasze biedne samorządy wolą budować tanio. Później muszą co roku przeznaczać ogromne pieniądze na łatanie dróg. Ale już kompletnie dla mnie niezrozumiałe jest to, że drogi krajowe i autostrady nie są budowane w technologii betonowej.

Największym argumentem przeciwników betonu jest to, że takie drogi są głośniejsze ze względu na stukot pojawiający się podczas przejazdu kół między dylatacjami. Ale ten argument jest już nieaktualny, bo współczesne „betonówki” odlewa się w całości, a dopiero później jezdnia jest cienko nacinana.

Te nacięcia są konieczne, żeby płyty mogły pracować i nie pękać. Współcześnie są one na tyle wąskie, że jazda po nich nie jest uciążliwa.

Reportaż ukazał się po raz pierwszy w 2016 roku pod oryginalnym tytułem "Droga do Brożca ma 77 lat i nigdy nie była remontowana". Przypominamy go w ramach cyklu "Hity nto", w którym będziemy publikować dla Was nasze najciekawsze teksty.

Zobacz betonową obwodnicę Malni i Choruli pod Gogolinem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska