Droga powiatowa w Mochowie po deszczu zmienia się w strumień

fot. Krzysztof Strauchmann
Antoni Suchy po każdym deszczu musi wystawić drogowy pachołek przed dom, który sprawia, że kierowcy omijają kałużę.
Antoni Suchy po każdym deszczu musi wystawić drogowy pachołek przed dom, który sprawia, że kierowcy omijają kałużę. fot. Krzysztof Strauchmann
Pięć lat Antoni Suchy z Mochowa czekał, aż drogowcy przebudują drogę powiatową koło jego domu. Wreszcie sprowadził sobie z Niemiec gumowy pachołek drogowy i po każdym deszczu stawia go przed bramą.

- Pięć lat temu budowano w drodze kanalizację, ale studzienki kanalizacyjne wybudowano nieco wyżej - opowiada Antoni Suchy.

- Koło mojego domu droga biegnie najniżej, dlatego tutaj po deszczu się zbiera woda, która nie ma gdzie odpłynąć. Samochody, pędząc, chlapią mi na ścianę, a bywało że przez otwarte okno do mieszkania.

Od wilgoci grzyb zaczyna się robić na budynku. Dzięki pachołkowi kierowcy aut osobowych omijają kałużę, bo się boją, że pod woda jest duża dziura. Ale na ciężarowe to nie działa.

- Przygotowujemy projekt przebudowy tej drogi, bo chcemy ją zgłosić do dofinansowania w ramach programu tzw. schetynówek w przyszłym roku - zapewnia wicestarosta Józef Skiba.

- W ramach tych prac zrobimy tam dodatkową studzienkę. Być może jednak problem uda się rozwiązać szybciej, jeszcze w tym roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska