Drogi w Brzegu i Namysłowie są pełne dziur

Fot. Jarosław Staśkiewicz
- Asfalt można odrywać od ziemi rękami. To już nie jest droga - pokazuje Tomasz Róża z Kolnicy.
- Asfalt można odrywać od ziemi rękami. To już nie jest droga - pokazuje Tomasz Róża z Kolnicy. Fot. Jarosław Staśkiewicz
Dziur na naszych drogach nigdy nie brakowało. Po śnieżnej zimie jest ich zatrzęsienie. Samorządowcy, nie żałujcie pieniędzy na naprawy.

Kolnica w gminie Grodków może się pochwalić piękną drogą wojewódzką z przejściami dla pieszych i wysepkami. Wystarczy jednak skręcić z głównej szosy, żeby wpaść w dziury i doły przypominające trasę motocrossu.

- To droga powiatowa do Wierzbnika, ale na tym odcinku we wsi trudno mówić nawet o dziurach. Tu więcej asfaltu nie ma niż jest - pokazuje Tomasz Róża.
Kiedy oglądamy to, co zostało z drogi, jest tuż po 15.00, więc ruch panuje jak w mieście. A wszystkie auta jeżdżą wężykiem, bo kierowcy szukają resztek asfaltu.

- Jak popada, to robi się niebezpiecznie, bo obcy kierowcy nie wiedzą, jakie pułapki czekają na nich pod kałużami - dodaje sołtys Renata Piwowarczyk.

Takich dróg w okolicach nie brakuje. Kierownik Zarządu Dróg Powiatowych sam wymienia kolejne.
- W Przeczy dwa lata temu zrobiliśmy połowę drogi we wsi, ale na resztę zabrakło pieniędzy i jest tragedia. O tym odcinku w Kolnicy też wiem, ale nie mogę nikogo zapewnić, że położymy nowy asfalt. Po prostu nie mam pieniędzy.
Na naprawy powiat ma 400 tysięcy złotych, a dróg jest 320 km.

Niewiele lepiej jest w miastach. Ulica Jana Pawła II w Brzegu od czterech lat ma nową nawierzchnię. Nową, ale już dziurawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska