Drogowcy na Niemodlińskiej trochę stali, bo za szybko zerwali asfalt

- W piątek popołudniu pracowała zaledwie jedna koparka i dosłownie kilku pracowników – opowiada pan Stanisław. - Miałem dużo czas, aby się dokładnie przyjrzeć, bo wciąż z centrum do mieszkania na osiedle Dambonia jadę kilkadziesiąt minut. Nie mam pretensji do tych pracowników, ale dlaczego większego tempa prac nie pilnuje inspektor nadzoru z Miejskiego Zarządu Dróg? Jeśli tak dalej to będzie wyglądać, to korki skończą się dopiero w przyszłym roku - dodaje opolanin.

W piątek odebraliśmy kilka, bardzo podobnych telefonów. Niestety niewielki ruch na budowie trwał przez cały dzień.
- Przecież mogliby zacząć już prace w ziemi, bo zerwali asfalt. Chciałbym wiedzieć, czemu czekają? - pytał Marek Czechowski, mieszkaniec jednego z pobliskich bloków.

Przeczytaj też: Korki w Opolu. Ulicą Bonczyka można ominąć zakorkowane skrzyżowania

Tymczasem MZD – nadzorujący inwestycję – broni wykonawcy przebudowy ul. Niemodlińskiej. Drogowcy przekonują, że prace są prowadzone na dwie zmiany, ale...

- Nasze apele, a także nacisk ze strony kierowców, spowodowały, że wykonawca zbyt szybko pozbył się starej nawierzchni – mówi Zbigniew Bahryj, dyrektor MZD. - Podwykonawcy, zajmujący się przekładaniem sieci, są umówieni na ten tydzień i nie mogli wkroczyć wcześniej. Ktoś z zewnątrz może to odebrać jako przestój, ale tak naprawdę wszystko jest zgodne z harmonogramem.

Dyrektor Bahryj dodaje, że wykonawca ma także zakaz prowadzenia większych prac w godzinach szczytów komunikacyjnych. Chodzi o to, aby samochody, obsługujące budowę, nie potęgowały korków.

- I to także może rodzić wrażenie u niektórych kierowców, że prace nie są prowadzone w szybkim tempie – twierdzi Bahryj i dodaje, że w tym tygodniu nikt na tempo prac nie będzie narzekać.

Przypomnijmy, że przebudowa ul. Niemodlińskiej kosztuje miasto blisko 15 mln zł, a zakończenie prac planowane jest w tym roku.