- Wygraliśmy niezagrożenie, choć wynik 5-4 mógłby sugerować co innego - podsumował ostatni tegoroczny występ swoich podopiecznych trener Stanisław Dyja. - Cały czas bowiem prowadziliśmy, a bramkę kontaktową akademiczki zdobyły 15 sekund przed ostatnim gwizdkiem i więcej nie były w stanie zrobić. Cieszy wygrana, ale to był chyba najsłabszy nasz występ w ostatnich pięciu latach. Czas świąteczny z jednej strony, a z drugiej chyba lekkie zlekceważenie rywala sprawiły, że nie stał na dobrym poziomie i nie zakończył się naszą pewną wygraną.
Od pierwszej minuty piłkarki z Głogówka posiadały przewagę i atakowały, ale wyraźnie miały kłopot ze skutecznością, marnując kilka dogodnych sytuacji. Tymczasem zespół ze stolicy przede wszystkim się bronił, ustawił "zasieki" 10 metrów przed swoją bramką, ale też jego zawodniczki były szybkie i groźnie kontrowały. To pozwalało trzykrotnie odrobić część strat.
Po golach Agaty Sobkowicz, Emili Pawłowskiej i Andżeliki Bielskiej Kocur prowadził już 5-2. Po kontrze przyjezdne odrobiły bramkę, a następnie po przedłużonym rzucie karnym i celnej dobitce doprowadziły do stanu 5-4. Na więcej już nie było czasu.
Kolejne spotkanie w ekstraklasie ekipa z Głogówka, która wczoraj musiała radzić sobie bez Marii Hadelko i Kingi Ejzel, rozegra w niedzielę w Głogówku. O godz. 17.00 zmierzy się z Medanem Gniezno.
RB Kocur Głogówek - AZS Uniwersytetu Warszawskiego 5-4 (2-1)
Bramki: Sobkowicz 3, Pawłowska, Bielska
RB Kocur: Kołodziejska, Miadzielec - Pawłowska, Bielska, Kiersztajn, Sotor, Rudner, Suchanek, Sobkowicz, Kasperska, Duda, Kościelniak, Lipka. Trener Stanisław Dyja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
