Jedną z atrakcji pierwszego dnia imprezy był pokaz psów rasowych. W sobotę w Kuniowie zjawiły się psie piękności z całej gminy. Ponieważ jury uznało, że trudno wybrać najpiękniejsze, nagrodzono np. największego i najmniejszego psa. Puchar dla najmniejszego otrzymała roczna suczka rasy yorkshire terrier, Sisi, którą przywiozły właścicielki Mirka, Asia, Wiktoria i Wioletta Rosińskie z Łowkowic. - To jej pierwszy puchar - mówiła Asia.
Boisko LZS w Kuniowie, gdzie obchodzono drugie święto wsi, w sobotę od popołudnia pełne było mieszkańców i gości z okolicznych miejscowości. Nie zabrakło też dawnych mieszkańców Kuniowa, którzy teraz mieszkają np. w Niemczech. - Wyjechałam z Kuniowa 14 lat temu - mówi Barbara Stasch. - To bardzo fajna impreza, kiedyś takich tu nie było. Wieś się zmienia w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
- Bardzo mi się podoba, że zabawa połączona została z pożytecznym celem. Można miło spędzić czas i przy okazji komuś pomóc - stwierdziła Brygida Meisner.
Pani Brygida miała na myśli loterię fantową, z której cały dochód przeznaczony został na pomoc rodzinie Pacholczaków z Samborca w powiecie sandomierskim, którymi od roku opiekują się mieszkańcy Kuniowa. Pacholczakowie podczas ubiegłorocznej powodzi stracili wszystko. Sołtys Stanisław Konarski zaprosł całą, piecioosobową rodzinę na tegoroczne dni Kuniowa.
- Mieliśmy wielkie szczęście w nieszczęściu, że w tak ciężkim momencie życia spotkaliśmy sołtysa Kuniowa - mówi, nie kryjąc wzruszenia, Jolanta Pacholczak. - Tego, jak bardzo nam pomógł on i mieszkańcy tej wioski, nie da się opowiedzieć. Na loterię przygotowano prawie 3 tys. losów, z których każdy był wygrany. Wśród wielu nagród najcenniejszymi była wieża stereofoniczna i dwa rowery górskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?