Druhny i druhowie z Kluczborka i Opola pojechali do Włoch, by uczcić żołnierzy walczących pod Monte Cassino

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Druhny i druhowie z Kluczborka i Opola pojechali do Włoch, by uczcić żołnierzy walczących pod Monte Cassino.
Druhny i druhowie z Kluczborka i Opola pojechali do Włoch, by uczcić żołnierzy walczących pod Monte Cassino.
Druhny i druhowie ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej z Kluczborka i Opola uczestniczyli w uroczystościach rocznicy bitwy pod Monte Cassino.

- Znaleźliśmy się w polskiej delegacji harcerskiej z całej Polski, która pojechała na obchody do Włoch – mówi harcmistrz Leszek Krzyżanowski. - Pojechaliśmy tam przede wszystkim do służby przy weteranach bitwy i osobach biorących udział w święcie. Dodatkowo wystawiliśmy drużynę reprezentacyjną z asystą przy dwóch sztandarach - sztandarze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Chorągwi Harcerzy Ziemi Opolskiej im. rotmistrza Witolda Pileckiego ZHR.

Druhny i druhowie odwiedzili nie tylko Monte Cassino, ale także inne miejsca związane ze szlakiem bojowym 2. Korpusu Polskiego.

Zaczęli od Bolonii, gdzie odwiedzili cmentarz wojenny, który jest największą nekropolią, jeśli chodzi o polskie cmentarze we Włoszech. Spoczywa tu ponad 1400 polskich żołnierzy.

- Następnie byliśmy w Loreto – relacjonuje Leszek Krzyżanowski. – Tam uczestniczyliśmy w nocnej mszy i modlitwie różańcowej. Zrobiło to wielkie wrażenie na mieszkańcach miasta, bo nigdy dotąd nie widzieli tak wielu młodych ludzi, modlących się wspólnie na różańcu. Poprosili nas, byśmy zaśpiewali „Barkę”.

Harcerze mieli też okazję zwiedzić miejscowe sanktuarium z Domkiem Matki Bożej, który z Nazaretu do Włoch został przewieziony przez Krzyżowców.

- W świątyni znajduje się też kaplica polska, która ma niezwykłą historię – opowiada Leszek Krzyżanowski. – W czasie drugiej wojny światowej niemiecka bomba spadła na sanktuarium. Nie było straży pożarnej, więc pożar ugasili żołnierze 2. Korpusu. Miejscowi postanowili podziękować Polakom poprzez ufundowanie kaplicy z witrażem przedstawiającym to wydarzenie.

Druhny i druhowie pojechali także do Asyżu i Rzymu.

- A stamtąd już na uroczystości rocznicowe – mówi Leszek Krzyżanowski. – Odbywały się one w Piedimonte San Germano, Acquafondata i Monte Cassino. Uczestniczyły w nich także miejscowe władze i sporo mieszkańców, którzy wszędzie podkreślali wdzięczność Polakom za wyzwolenie.

Harcerze odwiedzili również miejsca bezpośrednio związane z walką i mieli okazję przekonać się z na czym polegała trudność związana ze zdobyciem wzgórza.

- Byliśmy m.in. na wzgórzu 593, w pobliżu Domku Doktora, przy stanowisku znanym pod nazwą „Głowa Węża” i przy Gardzieli – opowiada Leszek Krzyżanowski. – Chciałem uświadomić młodym ludziom, że bitwa ta toczyła się w bardzo trudnym terenie, ale jej dramatyzm polegał również na tym, że Polacy już wiedzieli, jaką decyzję w sprawie ich ojczyzny podjęli przywódcy Wielkiej Trójki, a mimo to poszli w ten straszny bój i zwyciężyli.

Wyprawa była też okazją do przybliżenia harcerzom mniej znanych okoliczności bitwy pod Monte Cassino.

- Jak chociażby tej, że jako pierwszy na teren klasztoru wszedł 12. Pułk Ułanów Podolskich, którego tradycję razem z kolegami od wielu lat kultywuję - mówi Leszek Krzyżanowski. - Ponieważ żołnierze nie mieli ze sobą proporczyka pułku, zrobili go naprędce z bandaży i chusty, i wciągnęli na prowizoryczny maszt nad gruzami klasztoru. Dopiero później proporczyk ten został zastąpiony przez flagi - Polską i Brytyjską.

Wyjazd zorganizował naczelnik harcerzy ZHR, pochodzący z Kluczborka harcmistrz Michał Markowicz, a wyprawa dofinansowana została przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska