O tym, jak tworzy się magia pomiędzy muzykami przekonała się wczoraj opolska publiczność w filharmonii. Muzycy KTU zawładnęli sceną i choć zaprezentowali dość osobliwą odmianę rocka progresywnego, to chyba nikomu z obecnych, to nie przeszkadzało o czym świadczyły brawa, okrzyki zachwytu i kolejne owacje na stojąco.
Pat Mastelotto i Trey Gunn przez lata wspólnie grali w słynnym brytyjskim King Crimson, zespole który wywodzi się z kręgu awangardowego i progresywnego rocka.
Muzycy znani są też z duetu TU, a pod szyldem eksperymentalnego KTU spotkali się z fińskim kompozytorem i niezwykle energicznym akordeonistą Kimmmo Pohjonem.
- W Opolu byłem już pięć razy i czuję się tu jak w domu. Teraz przywiozłem wyjątkowych muzyków, z którymi gramy w projekcie KTU. Sam nie czuję się tu liderem - powiedział Pat Mastelotto, perkusista grupy. - To pomiędzy Kimmo i Treyem na scenie tworzy się z nimi wyjątkowa więź i żywioł. Oni są jak bracia i podczas koncertów i świetnie się bawią swoją muzyką - dodał.
Po tym koncercie w pamięć zapadają szczególnie niesamowite popisy gry na akordeonie właśnie Kimmo Pohjonena, którego jak w amoku wręcz rzucało po całej scenie. Nie dość, że wszędzie było pełno i głośno, to jeszcze miał czas na żartobliwe zaczepki kolegów.
Jak przekonali się opolanie, rockowe trio KTU nie narzeka na brak poczucia humoru i spontaniczności. Muzycy udowodnili, że wspólne granie sprawia im niemałą frajdę, a znakomity kontakt - bez zbędnych słów - tworzy między nimi perkusja, akordeon i gitara basowa.
Po znakomitym przyjęciu muzycy zagrali podwójne bisy.
Dzisiaj w filharmonii wystąpią kolejne wielkie sławy: Neal Morse i Mike Portnoy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?