Drum Fest 2018. Zagranicznych wykonawców trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Virgil Donati (z lewej) i grupa IceFish
Virgil Donati (z lewej) i grupa IceFish Materiały organizatora
- Specyfika tej branży jest taka, że jeśli kogoś sobie nie “zaklepiemy” w styczniu, to potem, w marcu czy kwietniu, mogłoby się okazać, że dany wykonawca jest już zakontraktowany gdzie indziej. Jest w tym trochę szaleństwa - mówi Wojciech Lasek, organizator 27. Drum Fest.

27. Drum Fest w Opolu rozpocznie się 18 października od koncertu zespołu P.A.R.K. pod wodzą Jerzego Piotrkowskiego. Ostatnie wydarzenie 27 października w Stegu Arenie. W tym czasie w mieście odbędzie się osiem koncertów. Impreza będzie więc bardziej kompaktowa, niż w poprzednich latach. Z czego to wynika?

- Tak się po prostu udało - mówi Wojciech Lasek. - Przy organizacji tak dużej imprezy jest wiele czynników, które nie są od nas do końca zależne. Przykładem terminy obecności muzyków na naszym kontynencie. Tym razem udało się tak zebrać artystów, że w okolicach dwóch weekendów w drugiej połowie października wszyscy ci, których zapraszaliśmy, mogą wystąpić na festiwalu - tłumaczy.

Przygotowania do 27. Drum Fest rozpoczęły się w momencie, gdy kończyła się ubiegłoroczna edycja imprezy. - Już wtedy trzeba myśleć i działać o tym, kogo chcielibyśmy ściągnąć na kolejny festiwal. Specyfika tej branży jest taka, że jeśli kogoś sobie nie “zaklepiemy” w styczniu, to potem, w marcu czy kwietniu, czyli pół roku przed zwyczajowym terminem Drum Fest, mogłoby się okazać, że dany wykonawca jest już zakontraktowany gdzie indziej - mówi.

SPRAWDŹ Drum Fest 2018. Do Opola zjadą gwiazdy muzyki z całego świata

- Jest w tym trochę szaleństwa, bo już na początku roku musimy decydować o tym kto ewentualnie mógłby do nas przyjechać, choć niejednokrotnie na tym etapie nie mamy jeszcze informacji o budżetowaniu imprezy - przyznaje Wojciech Lasek.

Na którego artystę 27. Drum Fest warto zwrócić szczególną uwagę? - Na imprezie mamy szeroką gamę wykonawców na wysokim poziomie. Jednym z nich jest gitarzysta Greg Howe, który brał udział w nagraniach kilku płyt Michaela Jacksona. Przyjedzie z własnym trio i wystąpi w miejscu, w którym do tej pory nasze koncerty nie gościły - w Stegu Arenie. Na pewno warto zwrócić uwagę na koncert progrockowej grupy IceFish, gdzie za bębnami usiądzie świetny australijski perkusista Virgil Donati. Z kolei trio pod wodzą bębniarza Briana Tichy’ego zaserwuje solidną porcję soczystego, klasycznego rockowego grania. Nie zabraknie też świetnej muzyki symfonicznej - wylicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska