- Przyjechali "zawodowcy" - skomentował jeden z opolskich kibiców.
Bramkarz Odry Alan Kantor był ciągle w niebezpieczeństwie. Dwa razy uratował go słupek, a mocne uderzenia Jakuba Budzynia i Bartłomieja Olejniczaka przeszły obok bramki. Nie dał się także zaskoczyć Radosławowi Jasińskiemu, potem dwa razy obronił strzały z najbliższej odległości. Jednak był bezradny przy dobitce Olejni-czaka. Wcześniej po podaniu Sebastiana Deji do dobrej pozycji dochodził Tomasz Szymczyszyn, ale został zablokowany.
Po przerwie goście nadal byli w natarciu, przejęli inicjatywę w środku pola i raz po raz niepokoili bramkarza Odry. Ten nie był w stanie oprzeć się poznańskiej nawałnicy.
- Rywale prezentowali dobry futbol, przewyższali nas warunkami fizycznymi i lepiej grali w środku pola - ocenił Alan Kantor. - "Zawaliłem" drugiego gola z wolnego, pozostałych nie byłem w stanie obronić.
Protokół
Protokół
Odra Opole - Lech Poznań 0-3 (0-1)
0-1 Olejniczak - 38., 0-2 Możdżeń - 62. (wolny), 0-3 Olejniczak - 65.
Odra: Kantor - Kurc (8. Michał Sacha), Brzozowski, Rewucki, Maciej Sacha - Kowalczyk, Deja, Job (86. Siedlecki), Bojanowski (60. Jasiok) - Szwarga (82. Walczok), Szymczyszyn (46. Fedus). Trener Wojciech Mielnik.
Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec). Żółte kartki: Brzozowski, Maciej Sacha - Królak. Widzów 500.
W 84. min, kiedy rywale po kontrującej akcji doszli do "setkowej" okazji, Kantor uchronił Odrę przed utratą czwartego. Opolanie atakowali wypadami, nie wykorzystali jednak dwóch rzutów wolnych, a Mateusz Szwarga strzelił nad poprzeczką. W środę mecz rewanżowy, w którym trudno będzie opolskiej drużynie odrobić straty.
- Wygraliśmy pewnie mistrzostwa na Opolszczyźnie, z Lechem bardzo się staraliśmy, jednak to nie wystarczyło. Zobaczyliśmy różnicę jaka dzieli nas od najlepszych w kraju - stwierdził Sebastian Deja, pomocnik gospodarzy.
- Kontuzja czołowego gracza Tomka Szymczyszyna pomieszała nam szyki, graliśmy jednak niepewnie w obronie i ten element musimy po-prawić przed rewanżem
- powiedział Wojciech Mielnik, trener Odry. - Swoją postawą nie przynieśliśmy wstydu zważywszy, że u rywali występowało pięciu zawodników z młodej ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?