Do tragedii doszło 6 lutego. Zenon D. spotkał w lesie mężczyznę, który wskazał mu dąb, który trzeba wyciąć.
- Razem zabrali się do pracy mimo, iż tylko jeden z nich miał do tego uprawnienia - wyjaśnia Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Drzewo ścinał Zenon D., natomiast drugi z mężczyzn stał obok. Kiedy pień zaczął się przewracać, nie zdążył odskoczyć na bok i został przez niego przygnieciony. Jego obrażenia były tak duże, że zmarł.
Drwal przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Uzgodnił z prokuratorem rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 700 złotych grzywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?