Henryk Bielak z podopol- skiego Osowca korzysta z Neostrady od kilku lat. W listopadzie 2006 podpisał umowę na Neostradę 512 (to szybkość przesyłu danych), za którą miesięcznie płaci 60 zł.
- Piątego lipca zepsuł mi się modem. Wezwałem techników z Telekomunikacji Polskiej. Podczas ich wizyty wyszło na jaw, że korzystam z Neostrady 128, czyli o wiele wolniejszego internetu, który jest o połowę tańszy! - opowiada pan Henryk.
Klient nie mógł uwierzyć, że przez prawie dwa lata przepłacał, ale informację tę potwierdziły dwa telefony na Błękitną Linię.
- Moja wina, że wcześniej się nie zorientowałem, ale komputer stał w pokoju córki, rzadko z niego korzystałem - tłumaczy pan Henryk, który natychmiast złożył u operatora reklamację.
Odpowiedź przyszła po kilku dniach, ale zdziwiła go bardziej niż odkrycie, że korzysta z usługi niezgodnej z umową.
- TP odrzuciła reklamację i przytoczyła jakieś wydarzenia z zeszłego roku, nie tylko nie związane z tą sprawą, ale które w ogóle nie miały miejsca - opowiada pan Henryk. - Ktoś w firmie popełnił błąd, zdarza się. Potrafię to zrozumieć. Ale firma powinna to przyznać i oddać niesłusznie pobrane pieniądze.
W tym tygodniu na komputer pana Henryka przyszła informacja, że korzysta już z szybszego, zgodnego z umową internetu. Ale klient nie zamierza rezygnować z odzyskania swoich pieniędzy. Wysłał kolejną reklamację.
- Pierwszy raz spotykam się z podobną sytuacją -mówi Maria Piskier, rzecznik Telekomunikacji Polskiej. - Na pewno dokładnie zbadamy tę sprawę - zapowiada.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?