Targi nto - nowe

Dwa plus trzy, rządzisz ty

Leszkowi Millerowi wczoraj znowu brakowało kilku szabel w sejmie, by przegłosować dziś wotum zaufania dla rządu. A jeszcze przedwczoraj wydawało się, że jest ich dość. Wszystko dlatego, że poseł Mojzesowicz odrzucił był za cenę 5 głosów (swojego i kolegów wyrzuconych z Samoobrony) stanowisko wicemarszałka sejmu. Podobno wolałby być ministrem rolnictwa.

Oto czym zajmuje się dzisiaj władza, na 11 miesięcy przed wejściem Polski do Unii, w momencie, gdy nie ma jasnej wizji budżetu. Bruksela przygotowuje książkę o naszych zaległościach w przygotowaniach do akcesji, co może skończyć się tym, że w przyszłym roku z budżetu UE nie dostaniemy ani centa.
Rząd Millera jest zaskakująco słaby i to bardziej niż jego poprzednik. Premier Buzek przynajmniej wyłożył się na czterech gigantycznych reformach społecznych. Gabinet Millera wykłada się na braku pomysłu na Polskę, na korupcyjnych aferach, również tych na dole, a to jednak nie jest to samo.
O jakości tego gabinetu świadczy fakt, że bodaj po raz pierwszy w historii III RP na nagłą dymisję ministra finansów rynek zareagował wzmocnieniem złotówki, zwykle działo się odwrotnie. Ale jak mogą zareagować rynki na odejście ministra, który mówi, że podatek liniowy jest niesprawiedliwy, czyli w ekonomii używa argumentów ideologicznych. Ministra, który kroi jakieś gigantyczne chleby, pokazuje nożyczki, ma kilkanaście pomysłów na reformę finansów w ciągu miesiąca, a co jeden to gorszy. Ministra, który powiada, że w kraju jest coraz lepiej, jego strategia się sprawdza, choć nikt nie wie, na czym ona miałaby się opierać oprócz dodrukowywania pieniędzy. Bo chyba jednak nie na projekcie przyszłorocznego budżetu, z którego śmieją się prasa i ekonomiści, bo jest przykładem kreatywnej księgowości w czystej postaci. Minister Kołodko o 12 miliardów zaniżył wydatki i o tyle samo zawyżył dochody, po czym poinformował, że wraca do pracy naukowej.
Mam wątpliwości, czy wystarczy kupić w sejmie jeszcze parę głosów, by całkowicie zwolnić Leszka Millera od odpowiedzialności za jakość rządzenia w Polsce. Kiedyś ludzie wołali "Buzek na wózek", a dziś chciałoby się powiedzieć: Ciągnij, ciągnij, ciągnij, Leszku, nie żałuj pojazdu. Może jakoś dojedziecie do kolejnego zjazdu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska