Dwa srebrne medale Bartłomieja Mroza na mistrzostwach świata

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W półfinale Bartłomiej Mróz wygrał z Singapurczykiem Wei Ming Tayem.
W półfinale Bartłomiej Mróz wygrał z Singapurczykiem Wei Ming Tayem.
Opolski parabadmintonista grał znakomicie. Dopiero w finale gry pojedynczej i debla przegrał z zawodnikami z Malezji.

19-letni zawodnik trenujący na co dzień w Głubczycach, Kędzierzynie-Koźlu i ośrodku kadry narodowej w Warszawie w finale singla grał z Cheah Liek Hou.

- W pierwszym secie nie było widać różnicy poziomu między obydwoma zawodnikami mówi trener Tomasz Zioło. - Malezyjczyk "odskoczył" dopiero w końcówce. W drugim zmęczenie wzięło górę, Bartka bardzo bolała ręka i nie mógł smeczować z tak wielką siłą jak zwykle. Wygrał przeciwnik 21:18 i 21:13.

Wcześniej, w półfinale Bartłomiej Mróz prezentował się znakomicie, w meczu z Singapurczykiem Wei Ming Tayem. - Szybka i urozmaicona gra Bartka wprawiała Singapurczyka w osłupienie - relacjonuje trener. - Rywal w końcówce I seta odrobił parę punktów ale przegrał 21:19. W drugim wszystko szło dobrze do 13. punktu. Nagle Polak stracił dynamizm i bardziej bronił niż atakował. Rywal to wykorzystał i wygrał 21:14. Na trzeci set taktyka była jedna - szybkie wymiany i koniec gry przy siatce po skrótach Singapurczyka. Wynik III seta 21:13.

Jeszcze lepiej poszło wczoraj w półfinale gry podwójnej. Bartłomiej Mróz w parze z Turkiem Ilkerem Tuzcu grali z Japończykami Gen Shogaki/ Tetsuo Ura.

- Japończycy byli bezradni, gdy Bartek smeczował. Mieli doskonałe obrony, ale przy 5.-6. ataku nie dawali rady - cieszy się Tomasz Zioło. - Pierwszego seta przegrali do 14, drugiego do 17.

W ostatnim występie na mistrzostwach świata polsko-turecki debel musiał dziś po południu uznać w finale wyższość Malezyjczyków Cheah Liek Hou i Suhaili Laimana 21:18, 21:17.

- Finał pokazał różnicę między badmintonem europejskim i azjatyckim - przyznaje trener Zioło. - Malezyjczycy pokazali wielką szybkość, refleks i umiejętność natychmiastowego podejmowania decyzji. Ale w sumie wynik Bartka w pierwszym starcie w mistrzostwach świata to wielka niespodzianka i takiż sukces. Działacze międzynarodowego badmintona, którzy widywali naszego zawodnika na poprzednich turniejach, podkreślali postępy, jakie zrobił. Ze względu na młody wiek wróżą mu długą i piękną karierę.

- Bardzo się cieszę z obu tych wyników - mówił bezpośrednio po finale debla Bartłomiej Mróz. - Podwójne wicemistrzostwo świata to na pewno sukces. W singlu przegrałem finał fizycznie, ręka była dosłownie wyczerpana grą. W deblu przeciwnicy zaskoczyli nas trochę bardzo dobrą obroną. Będę teraz jeszcze pilniej trenował. Ten wynik trzeba przecież obronić.

Bartłomiej Mróz startuje w kategorii SU5, czyli osób z niepełnosprawnością jednej ręki (urodził się bez prawego przedramienia). Na co dzień trenuje w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Głubczycach i w Miejskim Międzyszkolnym Klubie Sportowym w Kędzierzynie-Koźlu oraz w warszawskim ośrodku kadry narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska