Dwa złote medale judoków AZS Opole, ale jest też niedosyt

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Jakub Pankowski na pierwszym stopniu podium razem z trener Anną Chodakowską.
Jakub Pankowski na pierwszym stopniu podium razem z trener Anną Chodakowską. Materiały klubu
Z dość mieszanymi uczuciami wracali przedstawiciele AZS-u Opole z mistrzostw Polski do lat 20. Z jednej strony wywalczyli dwa złote medale, z drugiej w klubie nie kryją, iż liczono na więcej.

Niemniej dwa triumfy młodych opolan to i tak ogromy sukces wszak swoich sił próbowało łącznie 220 osób z 93 klubów. Ostatecznie w Trzebnicy na najwyższym stopniu podium stanęli Jakub Pankowski i Paweł Tylek.

Szczególnie mógł zaimponować ten pierwszy, który w wadze do 81 kg nie tylko obronił złoto sprzed roku, ale uczynił to ze złamanym palcem stopy i na specjalnej blokadzie. Do tego wręcz rozniósł rywali.

Nie dość bowiem, że wygrał cztery walki i każdą przed czasem, to łącznie na macie spędził „tylko” 150 sekund. Paradoksalnie najmniej natrudził się w finale, albowiem potrzebował niespełna pół minuty by odprawić przez ippon Adriana Pełkę (Gwardia Warszawa).

Również czterech zwycięstw potrzebował Tylek w wadze do 60 kg. W decydującym boju stoczył morderczy pojedynek z Filipem Bielińskim (Gwardii Koszalin), który trwał osiem minut i 40 sekund.

Rozczarowany może być za to Adam Kućmierz, który tak jak Pankowski, bronił tytuły sprzed roku, z tymże w wadze do 100 kg. Jemu jednak ta misja się nie powiodła, aczkolwiek miał dużego pecha, albowiem już w pierwszej walce mierzył się z późniejszym mistrzem Adrianem Kotłem z Wisły Kraków. W repasażach wygrał jednak dwie walki i mógł walczyć o brąz, ale tam uległ Kacprowi Wojciechowskiemu (UKS Warszawa) przez co został sklasyfikowany na piątej lokacie.

Tej samej na której ukończył Mateusz Kozłowski do 73 kg. On miał o tyle trudniej, że w tej grupie wagowej walczyło aż 31 zawodników! Niemniej wygrał dwie walki, następnie przegrał. Znalazł się jednak w repasażach, gdzie znowu najpierw zwyciężył dwukrotnie, ale w boju o trzecie miejsce nie sprostał Marcinowi Kowalskiemu (Lemur Warszawa).

Podczas zmagań na Dolnym Śląsku startowało jeszcze ich trzech kolegów klubowych i jedna koleżanka oraz w podobnych proporcjach przedstawiciele Gwardii Opole. Niestety, wszyscy oni bez większego powodzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska