Dwadzieścia lat minęło...

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Na estradzie w Dobrzeniu Wielkim zespół folklorystyczny „Dialog” z Dylak zaprezentował m.in. niemieckie pieśni i tańce.
Na estradzie w Dobrzeniu Wielkim zespół folklorystyczny „Dialog” z Dylak zaprezentował m.in. niemieckie pieśni i tańce.
Jubileusz. Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej świętował w sobotę w Dobrzeniu Wielkim dwudziestolecie działalności. Obecni i dawni członkowie BJDM bawili się wspólnie do pół do trzeciej nad ranem.
Kwiaty i owoce zrobione z balonów bardzo się na festynie podobały - mówi Joanna Hassa.

Kwiaty i owoce zrobione z balonów bardzo się na festynie podobały - mówi Joanna Hassa.

Mimo że pogoda nie dopisała jesteśmy zadowoleni z przebiegu imprezy - ocenia Joanna Hassa, przewodnicząca zarządu BJDM - na początku frekwencja nie była zbyt duża, ale już koncert muzyki z lat 60., 70. i 80. zespołu Brand New Cadillacs oraz zabawa taneczna z zespołem Victoria przyciągnęła na boisku w Dobrzeniu Wielkim ponad 300 osób. Bawiliśmy się świetnie do 2.30 w niedzielę.

Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej powstał w 1992 roku. W czasie 20 lat istnienia w jego strukturach działało ponad 15 tysięcy osób, które starały się budować jednocześnie swą niemiecką tożsamość i pozytywny wizerunek młodych Niemców w Polsce. Obecnie do BJDM należy około dwóch tysięcy członków, nie tylko na Śląsku Opolskim, także m.in. w Bytomiu, Gdańsku, Olsztynie, Zielonej Górze i Wrocławiu.

- Byłem na początku lat 90. jednym z członków założycieli - wspomina Claudius Badura, przedsiębiorca i prezes Izby Gospodarczej Śląsk - naszym pierwszym przewodniczącym był Joachim Bramorski z Wrocławia. Do BJDM trafiłem zupełnie naturalnie, bo wychowałem się w rodzinie, która była niemiecka także wtedy, gdy było to źle widziane. Jako młodzi ludzie niekoniecznie mieściliśmy się w strukturach kół DFK, ale robiliśmy naprawdę dużo. Organizowaliśmy wyjazdy do Niemiec, festyny, zawody sportowe - turnieje piłkarskie, siatkarskie i biegi. Bardzo się w to angażował Martin Lippa, nasz kolejny przewodniczący.

Liderzy z różnych lat różnie wspominają działalność BJDM.
Piotr Koziol był przewodniczącym zarządu w latach 2004-2007. - BJDM był dla mnie i jest miejscem odkrywania własnych i cudzych talentów - mówi. - Między innymi koordynowałem akcję "Nie dla podwójnego opodatkowania", by pomóc osobom, które pracują za granicą. Doświadczenia z BJDM, praca projektowa, znajomość prawa procentują i przydają mi się w pracy samorządowej. Myślę, że dziś jest w BJDM łatwiej niż dawniej. Do dyspozycji są pieniądze europejskie, a w mniejszości jest dużo lepszy klimat dla młodzieży niż kiedyś. Ale mimo to młodych chcących działać w mniejszości trochę ubyło.

Tę diagnozę potwierdza Darius Bonk z Piekar Śląskich. Przypomina, że ok. roku 2000 w województwie śląskim do BJDM należało około tysiąca osób - więcej niż do harcerstwa. - Uczyliśmy się tam społeczeństwa obywatelskiego - podkreśla.

- BJDM dawał przede wszystkim szansę spotkania z ciekawymi ludźmi - dodaje Damian Hutsch, lider związku w latach 2007-2008. - Z ludźmi, którzy pzychodzili z różnych stron i środowisk, a łączyła ich wspólna tożsamość i chęć robienia czegoś dobrego i ciekawego.

- Na pewno pomaga nam to, że jesteśmy akceptowani w TSKN i VdG - mówi Joanna Hassa. - Czasy, kiedy młodzi byli potrzebni tylko do wspólnego zdjęcia są już za nami. Z drugiej strony wciąż musimy się uczyć, jak docierać lepiej i skuteczniej do młodzieży. Nowych członków niełatwo pozyskać, zresztą nie tylko nam. Wielu młodych szuka przyjaciół raczej na facebooku niż w organizacjach. Ale nie poddajemy się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska