https://www.youtube.com/watch?v==44gAZxErvOY
Do tragedii doszło w miejscu oddalonym kilometr od wioski.
Na brzegu rzeki znaleziono zwinięte ubrania. Chłopcy chcieli się wykąpać w Prośnie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że do wody najpierw wszedł jeden chłopiec. Kiedy porwał go nurt, drugi z braci wskoczył do wody, aby go ratować. Niestety, nurt także jego wciągnął pod wodę.
Wypadek zauważył świadek, który natychmiast wezwał pomoc.
Na miejsce przyjechali strażacy z OSP ze Zdziechowic, Uszyc, Gorzowa Śląskiego oraz samochód z łodzią z komendy straży pożarnej w Oleśnie.
Najpierw strażacy wyłowili ciało młodszego chłopca. Ratownicy medyczni i lekarze reanimowali go ponad godzinę, ale nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
Wezwani zostali nurkowie z Opola, którzy mieli znaleźć ciało drugiego z braci.
- Dojechali do Olesna, ale strażakom udało się wyłowić już ciało drugiego chłopca, więc nurkowie nie jechali już na miejsce wypadku - informuje Jarosław Zalewski z komendy straży pożarnej w Oleśnie.
Na miejscu jest prokurator. Bezpośrednią przyczynę śmierci obu chłopców wyjaśni sekcja zwłok.
**
Czytaj e-wydanie »Chłopca reanimował lekarz ze Zdziechowic, który sam dojechał na miejsce wypadku.
Prosna w tym miejscu jest bardzo niebezpieczna, w rzece tworzą się wiry.
O tragicznym wypadku w Zdziechowicach czytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej". **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?