Dwaj uczniowie "Rolnika" zginęli w wypadku pod Namysłowem. Nowe informacje

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
10 grudnia o godzinie 13 w Kościele św. Piotra i Pawła zostanie odprawiona msza  w intencji  tragicznie zmarłych uczniów.
10 grudnia o godzinie 13 w Kościele św. Piotra i Pawła zostanie odprawiona msza w intencji tragicznie zmarłych uczniów.
W szpitalu zmarł 19-letni kierowca seata, uczeń namysłowskiego Zespołu Szkół Rolniczych. To druga ofiara porannego wypadku pod Namysłowem.
Zginęło dwóch uczniów Zespołu Szkół Rolniczych w Namysłowie.

Tragiczny wypadek pod Namysłowem

Tuż przed godziną ósmą seat jadący w kierunku Domaszowic prawdopodobnie wpadł w poślizg i zderzył się z jadącym z naprzeciwka oplem.

Na drodze krajowej nr 42 od rana panowały złe warunki atmosferyczne, droga była mokra, a odcinek, na którym doszło do wypadku, jest w lesie, gdzie mogło być bardzo ślisko.

Na miejscu zginął 19-letni pasażer seata. Kierowca i pozostali trzej pasażerowie tego auta , jak i dwie osoby podróżujące oplem doznały obrażeń.

Najpoważniej ranny, 19-letni kierowca seata, został zabrany śmigłowcem do Wrocławia, ale lekarzom nie udało się go uratować.

Pozostali uczestnicy wypadku trafili do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.

Piątka młodych ludzi z seata to uczniowie Zespołu Szkół Rolniczego w Namysłowie i jednocześnie zapaśnicy namysłowskiego klubu Orzeł.

Sportowcy Orła (podróżując różnymi samochodami) jechali rano do Domaszowic, gdzie przed dziećmi mieli dać pokaz zapaśniczych walk.

Patryk i Witek, uczniowie maturalnych klas z Rolnika, na macie już nie wystąpią.

- Nie mogę się z tym pogodzić - mówi Honorata Pietroszek, wychowawczyni Patryka. - Kiedy ostatnio z nim rozmawiałam, mówił, że kiedyś wszystkim jeszcze pokaże i wystąpi na igrzyskach olimpijskich. - Był duszą towarzystwa, takim klasowym rozbawiaczem, ale przy tym mądrym człowiekiem - dodaje nauczycielka.

- Witek wszystko podporządkował zapasom, trenował dwa razy dziennie, pierwsze zajęcia miał już o szóstej rano, w weekendy jeździł też na mecze ligowe do Niemiec. Po prostu wiedział, co chce osiągnąć - mówi Mirosław Iwanyszczuk, wychowawca drugiego zmarłego nastolatka. - Jest mi tym trudniej o tym mówić, że Witek był nie tylko moim uczniem, ale też synem kolegi. A przy tym był sympatycznym, pogodnym młodym człowiekiem - dodaje wuefista z "Rolnika".

10 grudnia o godzinie 13 w Kościele św. Piotra i Pawła zostanie odprawiona msza w intencji tragicznie zmarłych uczniów.

Dwie osoby, które jechały oplem - 35-letni kierowca i czteroletnie dziecko - zostali ranni. Policja informuje, że ich obrażenia nie są poważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska