Oto tłumaczenie fragmentu rozmowy:
JL: Spotkałam się z człowiekiem, który wrócił z Polski, z nieprzytomnymi oczyma. Mówi on: Tam w Polsce są 4 mln ukraińskich uchodźców. Każdemu dają po 100 euro, urządzają ich, integrują ich. Polska ma plan strategiczny wobec Ukrainy, plan nie integracji, ale sojuszu z Ukrainą. W tym momencie przypomniałam sobie, że w XVII w. Polska i Ukraina były razem. Odejście Ukrainy od Polski na stronę rosyjską oznaczało zejście Polski z politycznego pierwszego planu.
OA: Gdyby nie Polska, nas nie byłoby już między żywymi. We wszystkich znaczeniach, humanitarnym, politycznym, militarnym, informacyjnym, wszelakim. Polska praktycznie uratowała Ukrainę. Spójrzmy na ilość czołgów. Polska dała ich ponad 300, całą pancerną dywizję. Wtedy, gdy wszyscy się bali, opowiadali, że ajajaj, ohohoho, koszmar, koszmar, jak to tak, dawać Ukrainie technikę militarną. Wtedy Polacy dawali wszystko. Odejmowali sobie i mam takie wrażenie, że dawali nam więcej niż sobie zostawiali, nie licząc się ze składami własnymi, z osłabieniem swojej obronności. To wojskowy wymiar. Teraz polityczny. Jaki jest wkład Polaków w naszą sprawę w organizacjach międzynarodowych, takich jak UE, NATO, nie można nawet sobie wyobrazić. Oni walczą o nas bardziej niż my za siebie. Inna sprawa, uchodźcy. Przedtem już Ukraińców było tam bardzo wielu. Ale potem Polacy dali Ukraińcom rozszerzone prawa praktycznie takie same, jak prawa polskich obywateli z wyjątkiem prawa głosowania. Ukraińcy mogą w Polsce prowadzić dowolną działalność. Ale stosunki międzypaństwowe to jedno, drugie to relacje między ludźmi.

Śpimy krócej i coraz gorzej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?