Do zimowych igrzysk olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczang zostało jeszcze półtora roku. W najbliższych dniach okaże się czy polscy hokeiści po raz pierwszy od 1992 roku i imprezy we francuskim Albertville na nich wystąpią.
Nie ma co ukrywać, że awans biało-czerwonych na igrzyska byłby olbrzymią sensacją. Żeby na nie pojechać usieliby wygrać turniej kwalifikacyjny, który od czwartku do niedzieli będzie się toczył w stolicy Białorusi - Mińsku. Oprócz Polaków zagrają na nim gospodarze - Białorusini, a także drużyny Danii i Słowenii. Na igrzyska pojedzie najlepszy zespół z turnieju, w którym grać się będzie systemem każdy z każdym.
Selekcjoner polskiej kadry Jacek Płachta zabierze do Mińska 23 zawodników (trzech bramkarzy, ośmiu obrońców i 12 napastników). W grupie wybranej przez niego znalazło się dwóch graczy opolskiego zespołu: obrońca Bartłomiej Bychawski i napastnik Michael Cichy. Uznania w oczach trenera nie znalazł nowy zawodnik Orlika - Kacper Guzik, który był w szerokiej kadrze przygotowującej się do imprezy. Wśród wybrańców jest jeszcze wychowanek opolskiego klubu - obrońca Paweł Dronia z niemieckiego zespołu Loewen Frankfurt.
Polacy udział w turnieju w Mińsku zaczną od meczu ze Słowenią (czwartek, godz. 14.00). W piątek zagrają z Białorusią (godz. 18.00), a w niedzielę z Danią (godz. 12.00). Transmisje spotkań w kanale TVP Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?