Dwóch nieletnich z Nowego Browińca pobitych w Nowy Rok. Powodem brutalnego samosądu stary zwyczaj zdejmowania bramy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Google Maps
Policja w Prudniku prowadzi dochodzenie dotyczące przypadku pobicia, zgłoszonego przez opiekunów dwóch nieletnich chłopców. Miało do tego dojść w noc Nowego Roku w wiosce Nowy Browiniec.

Z redakcją Nowej Trybuny Opolskiej skontaktował się jeden ze zgłaszających sprawę na policji. Według jego informacji w noc sylwestrową w jednym z domów w Nowym Browińcu bawiła się grupa dzieci i młodzieży. Już po północy czwórka z nich w wieku 14 – 17 lat wybrała się do mieszkającej w innej części wioski rodziny, żeby złożyć życzenia. Wracali do domu ok. 2 w nocy. Przechodząc obok domu jednego z miejscowych rolników, zostali zaczepieni przez mieszkańców.

- W naszej wiosce od dawna istnieje zwyczaj zdejmowania furtki na podwórze w noc Nowego Roku, co ma symbolizować powodzenie w najbliższym czasie. Podobny zwyczaj jest w wielu śląskich wioskach. Zazwyczaj młodzież zdejmuje w nocy bramki z zawiasów, czasem zostawia je w pobliżu, a czasem chowa gdzieś czy wynosi dalej w pole. Niektórzy bronią się przed tym zawiązując bramkę czy zakładając łańcuch – opowiada nasz informator. – Kiedy tych czworo dzieci przechodziło obok domu jednego z rolników, akurat nadjechała samochodem żona gospodarza i ich 16 letni syn. Zobaczyli, że ich furtka została zdjęta i bardzo ostro kazali przechodniom założyć ją z powrotem grożąc, że w przeciwnym razie zrobią im coś złego.

Młodzież dowodziła, że nie ma nic wspólnego ze zdejmowaniem furtki, zresztą dopiero się tam pojawili, bo wcześniej szli inną drogą. Powiedzieli to zdenerwowanej kobiecie, ale ta dalej żądała zamontowania bramki na miejsce. Dwie młode osoby przestraszyły się i zaczęły montować wejście.

- Wtedy z domu wyszedł 43 letni gospodarz, podszedł do młodych i uderzył 14 letniego chłopca otwartą rękę w twarz, aż ten się przewrócił – relacjonuje mieszkaniec Nowego Browińca. – Zaczął też bić pięściami najstarszego, 17 letniego chłopca, ale ten zaczął się przed nim bronić i też go uderzać. Wtedy żona gospodarza złapała 17-latka z tyłu, a jej mąż i syn bili go i kopali po całym ciele.

Poszkodowani chłopcy mają wykonaną obdukcję lekarską. Potwierdza ona zasinienia i zadrapania. Starszy z chłopców nadal uskarża się na bóle głowy. Rodzice i opiekunowie nieletnich złożyli na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Policja w Prudniku potwierdza, że prowadzi postepowanie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej i gróźb karalnych. O szczegółach sprawy na razie nie informuje.

Jeden z poszkodowanych, to młody uchodźca z Ukrainy, sierota, przygarnięty przez rodzinę z Nowego Browińca, która uzyskała sądowe prawo do opieki nad nieletnim. Wobec niego w czasie zajścia miały też padać groźby karalne i żądania, że „ma się wynosić”.

Próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie z 43 letnim mężczyzną, oskarżanym o pobicie nieletnich. Uprzedziliśmy, że będziemy się kontaktować. Niestety, nie odbierał telefonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska