'Dwója' dla dyrektorki szkoły w Tułowicach

Mariusz Jarzombek
- Spis samych szkolnych nieprawidłowości liczy 11 stron, akta wraz ze skargami to cały segregator  - mówi Joanna Patrys, sekretarz gminy.
- Spis samych szkolnych nieprawidłowości liczy 11 stron, akta wraz ze skargami to cały segregator - mówi Joanna Patrys, sekretarz gminy. Mariusz Jarzombek
Kłamstwa, łamanie prawa, psucie atmosfery i złe zarządzanie - zarzuca gmina Bożenie Kownackiej-Kasprzak, szefowej Gminnego Zespołu Szkół.

Wysłana przez gminę do kuratorium oświaty lista zarzutów wobec dyrektorki liczy 11 stron.
- Na wszystkie mamy dowody - wyjaśnia Joanna Patrys, sekretarz urzędu gminy.

Dyrektorka zarządzała Gminnym Zespołem Szkół od września ubiegłego roku. W tym czasie skargi na nią zgłaszali nauczyciele, pracownicy i rodzice. Wśród zarzutów znalazło się m.in. faworyzowanie jednych nauczycieli kosztem innych (z tego powodu anglistka miała być zwolniona, bo nie było dla niej wystarczającej ilości godzin).

Według gminy dyrektorka przyznała też nagrodę pieniężną swojej poprzedniczce (ze szkoły odeszła w atmosferze skandalu). Dwa tygodnie temu rada pedagogiczna opowiedziała się za jej odejściem.

Według sekretarz jest jeszcze kilka spraw, które wymagają dodatkowych wyjaśnień, jak choćby kwestia odszkodowań dla sprzątaczek szkolnych zwolnionych z naruszeniem prawa przez dyrektorkę. - Zapłaciła im odszkodowania, ale nie wiadomo, skąd wzięła na to pieniądze. O takich sprawach decydujemy my jako urząd, a na dowodach wpłaty pojawiła się nazwa szkoły - tłumaczy pani sekretarz.

Wśród zarzutów znalazło się także fałszowanie dokumentów rady pedagogicznej i poświadczanie nieprawdy. Kuratorium oświaty wydało zgodę na zwolnienie kobiety z funkcji, a sprawą zajmuje się komisja dyscyplinarna przy wojewodzie.

W poniedziałek dyrektorkę zawieszono. Przed ewentualnym zwolnieniem ze stanowiska, zainteresowana może odnieść się do zarzutów.

- Nie będę się do nich odnosiła publicznie, ani teraz, ani później - powiedziała nto Bożena Kownacka -Kasprzak.

Zapewniła jednak, że weźmie udział w postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez gminę.

- W tej chwili szkoła działa normalnie, sytuacja związana z dyrektorką nie wpływa na nauczanie - uspokaja sekretarz gminy.

To nie pierwsze kłopoty z dyrekcją w gminnym zespole szkół: poprzednia szefowa poszła na zwolnienie lekarskie w 2010 roku kiedy wykryto, że szkoła w nieprawny sposób wydała ok. 200 tys. Sprawą od roku zajmuje się prokuratura, zarzutów nikomu jeszcze nie postawiono, a ona jest na rocznym urlopie zdrowotnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska