Dyplomacja na stojąco, na kolanach czy na głowie? [KOMENTARZ]

Krzysztof Zyzik
Miało być więcej godności i suwerenności, a administracja USA traktuje Polskę jak bananową kolonię .

Mam nadzieję, że członkowie waszego rządu powstrzymają się od atakowania, nie mówiąc już o ściganiu niezależnych dziennikarzy, którzy wyrażają interes publiczny i wzmacniają nasze społeczeństwa - napisała do premiera Mateusza Morawieckiego ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

W liście wyraziła też zaniepokojenie, że rząd wydaje się bardziej zainteresowany zwalczaniem niezależnych dziennikarzy niż neofaszystowskich ekstremistów. Nawiązała w ten sposób do próby ścigania przez prokuraturę reporterów TVN, którzy w ramach śledztwa dziennikarskiego przeniknęli do struktur polskich neofaszystów.

Wszyscy skupiają się na protekcjonalnym tonie listu pani ambasador i trudno się temu dziwić, ja jednak zacznę od meritum. Nie ma bowiem w liście Mosbacher niczego, pod czym sam bym się nie podpisał.

Istotnie, skandalem jest, że władza była gotowa szybciej i gorliwiej ścigać media niż neofaszystów. Zresztą nie tylko tych od „urodzin Hitlera”. Wielokrotnie ostrzegaliśmy na łamach nto, że nagonka na prywatne media musi się skończyć międzynarodowym blamażem PiS. Władzy nie było jednak dość, że trzy lata temu siadła na mediach publicznych, a szefem państwowej telewizji uczyniła swojego polityka, speca od propagandy. Partia władzy wymyśliła sobie, że prośbą czy groźbą przymusi jeszcze zachodnich właścicieli mediów do rejterady z Polski, jak to się stało na Węgrzech czy w Czechach (gdzie media stały się dość bezwolnym narzędziem w rękach powiązanych z władzą oligarchów). W tym celu zainicjowano bezprecedensową nagonkę. O polskich dziennikarzach, pracujących w Polsce, płacących tu podatki i służących polskiemu społeczeństwu, zaczęto pisać „polskojęzyczni”, sugerując zdradę polskich interesów. Jak oszczercza, ale także prymitywna jest to kampania, wystarczy zajrzeć (by daleko nie szukać) na profil fejsbukowy redaktora regionalnej telewizji, gdzie stacja TVN wykpiwana jest jako organizacja faszystowska. Sam Hitler poleca ich usługi, zaś pracownicy telewizji robią imprezy integracyjne ze swastykami. Ot, żarciki medialnych nominatów władzy...

List i wcześniejsze wypowiedzi ambasador Mosbacher w Sejmie stawiają sprawę jasno: ataki na wolne media, antyrynkowe próby ingerencji we własność mediów nie będą tolerowane przez USA. O ile samo stanowisko służy polskiej demokracji, o tyle mało dyplomatyczny sposób jego przedstawienia musi budzić konsternację. Nie tylko w obozie władzy. Tocząc wojny z Komisją Europejską, Berlinem i Paryżem, w PiS patrzyli na Trumpa jak w święty obrazek. A on i jego administracja traktują Polskę jak bananową kolonię.

Najpierw ostry nacisk na wycofanie się z zapisów ustawy o IPN, potem poniżające potraktowanie przez Donalda Trumpa Andrzeja Dudy, który podczas podpisywania dokumentów musiał stać, kiedy sam Trump wygodnie siedział. Całości obrazu dopełniają ostatnie połajanki ambasador Mosbacher. A kiedy dodać do tego zawstydzającą rejteradę z niekonstytucyjnych zmian w Sądzie Najwyższym, to nasuwa się pytanie: jeśli poprzednia polska władza rzekomo klęczała przed stolicami Zachodu, to w jakiej pozycji PiS występuje dziś?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska