Dyrektor Bernard Klyta wrócił do PCPR-u w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Wczoraj popołudniu zastaliśmy dyrektora pracującego przy swoim biurku.
Wczoraj popołudniu zastaliśmy dyrektora pracującego przy swoim biurku. DIM
We wtorek popołudniu zastaliśmy dyrektora pracującego przy swoim biurku, choć oficjalnie pracować nie może, bo przebywa na L4. Tego dnia dyrektor spotkał się także z częścią załogi. Dziennikarzowi powiedział: - Proszę mnie zostawić, bo się coś stanie ze mną.

O dyrektorze Bernardzie Klycie zrobiło się głośno w związku ze skargą prawie wszystkich pracownic merytorycznych Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Strzelcach Opolskich.

Panie od kilku miesięcy proszą starostę o interwencję ws. dyrektora Bernarda Klyty, który ich zdaniem miał je obrażać, poniżać i wyzywać, a także wielokrotnie grozić zwolnieniem z pracy i wtrącać się w prywatne życie (np. w sposób wychowania dzieci). W tej sprawie panie złożyły skargę do starosty.

Przeczytaj też: Horror w PCPR w Strzelcach Opolskich. Pracownice pomocy społecznej same błagają o pomoc

Bulwersującą sprawę opisaliśmy na łamach nto. Dyrektor Bernard Klyta zaprzeczył zarzutom wysuwanym przez pracownice. Jednak cieniem na jego tłumaczenia kładzie się fakt, że świadkami niektórych jego skandalicznych zachowań byli przedstawiciele rodzin zastępczych (oni także złożyli skargi do starosty). To, że w PCPRze dzieją się niepokojące rzeczy stwierdził wcześniej inspektor PIP, który przeprowadził w jednostce kontrolę.

18 kwietnia starosta Józef Swaczyna wezwał do swojego gabinetu Bernarda Klytę. Chciał wysłuchać jego wyjaśnień ws. skarg kierowanych pod jego adresem. Pytania zadawała mu psycholog, która powołana została do zbadania czy w PCPRze dochodziło do mobbingu.

Dyrektor po udzieleniu odpowiedzi wyszedł z gabinetu starosty do innego pomieszczenia i tam się przewrócił. W związku z tym, trafił do szpitala.

Od tego czasu Bernard Klyta przebywa na chorobowym. W związku z jego nieobecnością starosta przekazał jego obowiązki głównej księgowej.

Przeczytaj też: Horror w PCPR w Strzelcach Opolskich. Starosta wstrzymał się z decyzją

Mimo zwolnienia lekarskiego, wczoraj popołudniu dyrektor niespodziewanie pojawił się w PCPRze. Odbył spotkanie z częścią załogi i zajął się sprawami urzędu. Gdy dziennikarz nto zapukał do jego gabinetu, zastał Bernarda Klytę przeglądającego dokumenty. Dyrektor zaprzeczył, że jest w tej chwili w pracy i wyprosił dziennikarza.

- Proszę mnie zostawić, bo się coś stanie ze mną - stwierdził Klyta.

Dzisiaj w strzeleckim starostwie odbędzie się sesja. Kwestia problemów w PCPRze to jedna ze spraw, które chcą poruszyć radni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska