Dyrektor kozielskiego szpitala nie zdecydował jak ukarać nietrzeźwego ordynatora

sxc
sxc
Dr Jarosław K., którego przyłapano na dyżurze pijanego w sztok, 5 godzin wcześniej odbierał poród.

- Nawalonemu doktorowi nie pozwoliłabym nawet podejść do łóżka. Przecież taki człowiek jest zagrożeniem dla mamy i jej dziecka - przyznaje Jolanta Bienia, mieszkanka Kędzierzyna-Koźla, która za 7 miesięcy spodziewa się potomka. - Kiedy usłyszałam, co zrobił ordynator kozielskiej porodówki, przeszły mnie dreszcze.

Jarosław K., ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego kozielskiego szpitala, w niedzielę na dyżurze miał prawie 1,6 promila. O tym, że dr K. podejrzanie się zachowuje, powiadomiła policję w niedzielę wieczorem jedna z pacjentek. Lekarz został odsunięty od pracy. Na razie przebywa na urlopie.

Tymczasem dyrektor szpitala Dariusz Szymański powołał wewnętrzną komisję, która miała sprawdzić, czy pijany lekarz naraził na utratę zdrowia lub życia pacjentki, które miał pod swoją opieką.

- Oczywiście to, że lekarz był pod wpływem alkoholu, samo w sobie jest już narażeniem pacjentek. Chcieliśmy jednak sprawdzić, czy podczas tego dyżuru doszło do jakichś szczególnych zdarzeń z udziałem nietrzeźwego doktora, które bezpośrednio narażałyby ich zdrowie - wyjaśnia dyr. Dariusz Szymański.

W niedzielę ginekolog pełnił dyżur od rana. Wiadomo, że o 15.00 odbierał poród, policja przebadała go alkomatem po 20.00. Czy doktor po pijaku przyjmował na świat dziecko?

- Tego nie wiemy - przyznaje Dariusz Szymański.

Komisja ustaliła jednak, że do bezpośredniego narażenia życia i zdrowia pacjentek nie doszło.

Coraz więcej kobiet z Kędzierzyna-Koźla, które spodziewają się dziecka, zastanawia się nad wyborem szpitala.

- Moja pierwsza ciąża była zagrożona i druga też prawdopodobnie będzie. Dlatego wolę oddać się specjalistom, co do których nie będę miała wątpliwości, czy są trzeźwi - przyznaje Jolanta Bienia.

- Doktor K. nie cieszył się zbyt dobrą opinią wśród pacjentek. Między innymi z tego powodu wybrałam poród w Strzelcach Opolskich - opowiada Magda, mama 6-miesięcznego Kubusia.

Dyrektor Szymański nie zdecydował jeszcze, jak ukarze lekarza, który tak bardzo zepsuł opinię o kozielskiej porodówce.
Sprawą zajął się już opolski pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy. - Sprawdzi on, czy lekarz ma chorobę alkoholową. Jeśli tak, zaproponujemy mu leczenie - tłumaczy Stanisław Kowarzyk, szef Okręgowej Izby Lekarskiej.

Gdyby doktor nie chciał się tego podjąć, wówczas sprawą zajmie się komisja powołana przez radę lekarską. Jeżeli ona potwierdzi, że dr Jarosław K. jest alkoholikiem, ale nie chce się leczyć, wówczas może zostać zawieszony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska