Bernard Kubata zwolnił Cebulę w trybie natychmiastowym po tym, jak okazało się, że dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury zasiadał jednocześnie w zarządzie prywatnej firmy.
Chodzi o spółkę Inox z Krapkowic, w której Cebula najpierw był prezesem, a następnie członkiem zarządu. Zgodnie z przepisami antykorupcyjnymi taka sytuacja jest niedopuszczalna, bo osoba kierująca publiczną instytucją nie może jednocześnie prowadzić działalności gospodarczej.
- Wręczyłem dyrektorowi wypowiedzenie niezwłocznie po tym, jak powziąłem informację, że doszło do kolizji z prawem - mówi Kubata. - Gdybym tego nie zrobił, wtedy ja złamałbym prawo i miałbym problemy.
Grzegorz Cebula przyznaje, że rzeczywiście przez pewien okres kierował kulturą w Walcach, zasiadając jednocześnie w zarządzie firmy. Podkreśla jednak, że nigdy nie robił z tego tajemnicy, a gmina o tym wiedziała.
- Mówiłem o tym jeszcze, gdy startowałem w konkursie na dyrektora - tłumaczy Cebula. - Prowadzenie prywatnej spółki zostało odebrane jako atut, że mam doświadczenie w biznesie. Informację o tym, że zasiadam w zarządzie spółki wykazywałem też w oświadczeniach majątkowych.
Cebula przyznaje, że nie zdawał sobie sprawy, że łączenie obu funkcji może przynieść takie konsekwencje. Jego zdaniem uwagę na to powinna zwrócić obsługa prawna urzędu i uprzedzić go wcześniej, że jest to niezgodne z przepisami.
- Dlatego zamierzam oddać sprawę do sądu pracy - dodaje Cebula.
Kubata odpowiada, że za przestrzeganie prawa odpowiedzialny był sam dyrektor i obecnie za zaistniałą sytuację może mieć pretensje tylko do siebie.
Teraz wójt planuje rozpisać konkurs na stanowisko dyrektora. Niewykluczone, że Grzegorz Cebula wystartuje w konkursie i będzie jednym z kandydatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?