W minionym tygodniu szpital w Nysie otrzymał pismo od Kazimierza Łukawieckiego, dyrektora opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który informuje w nim, że nyski Zespół Opieki Zdrowotnej, chcąc leczyć mieszkańców Złotego Stoku, powinien zarejestrować się u wojewody dolnośląskiego.
Norbert Krajczy uważa, że to absurd i asekuranctwo ze strony Kazimierza Łukawieckiego i odwołał się w tej sprawie do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie.
- Przecież w końcu po to powstał NFZ, żeby pacjenci mogli sobie swobodnie wybierać placówki, w których chcą się leczyć - denerwuje się Krajczy. - Liczyłem więc na to, że wniosek mój i radnych ze Złotego Stoku zostanie poparty przez pana Łukawieckiego. No, ale skoro on widzi w tym jakiś problem, to postanowiłem z taką prośbą zwrócić się do centrali NFZ. Teraz czekam na decyzję.
Krajczy nie zamierza rejestrować się w dolnośląskim oddziale funduszu, gdyż twierdzi, że organem prowadzącym zarządzany przez niego ZOZ jest nyskie starostwo, a nie Wrocław.
Kazimierz Łukawiecki również nie zamierza zmienić zdania: - Zająłem jednoznaczne stanowisko, bo nie chcę robić panu Krajczemu złudzeń - powiedział "NTO". - No, chyba że centrala poprze ten projekt i zobliguje mnie do jego realizacji, a w ślad za tym przyjdą pieniądze.
Łukawiecki twierdzi bowiem, że z kontraktowaniem usług medycznych dla złotostocczan nie byłoby żadnego problemu, gdyby nie kwestia finansowa. - Jeżeli Nysa ma za dużo pieniędzy, to ja nie zabraniam przecież ich wydać na przykład na leczenie pacjentów ze Złotego Stoku - mówi szef opolskiego NFZ. - Zresztą ci, którzy do tej pory leczyli się w Nysie, w dalszym ciągu będą tam dojeżdżać. Dzisiaj pacjent nie musi się martwić i faktycznie może wybrać sobie placówkę, w której będzie się leczył. Ustawa nie zabrania przyjmować ludzi spoza województwa, ale nakazuje w pierwszym rzędzie zapewnić opiekę mieszkańcom regionu. Dlatego też, nie mając na to pieniędzy, nie możemy zakontraktować panu Krajczemu dodatkowych usług. Zaraz by się zaczęli upominać wszyscy dyrektorzy ZOZ-ów, w których jest podobna sytuacja, bo Nysa nie jest odosobnionym przypadkiem.
Łukawiecki twierdzi również, że mieszkańców Złotego Stoku nie jest znowu aż tak wielu, żeby bez dodatkowych kontraktów nyski szpital nie poradził sobie z ich przyjęciem. - Ponadto sporo mieszkańców Nysy leczy się poza granicami naszego województwa, w związku z czym nadwyżka się zbilansuje - stwierdził i obiecuje, że jeśli warszawski NFZ przyjmie odmienne stanowisko, do tematu powróci ponownie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?